Prezes
AGROunii Michał Kołodziejczak
usłyszał dziś zarzuty karne w związku z protestem rolników, który odbył się na początku marca w Warszawie. Ma odpowiedzieć m. in. za
"podżeganie do niszczenia nawierzchni jezdni oraz sygnalizatora ulicznego"
.
Jak powiedział PAP rzecznik komendanta stołecznego policji
Sylwester Marczak
, Kołodziejczak został już przesłuchany w charakterze podejrzanego.
- Mężczyźnie przedstawiono zarzuty dotyczące podżegania do zniszczenia mienia w postaci nawierzchni jezdni oraz sygnalizatora przy ulicy Grójeckiej w Warszawie.
Usłyszał także zarzut brania czynnego udziału z zbiegowisku
- powiedział kom. Marczak.
- Zażądaliśmy sporządzenia uzasadnienia zarzutów na piśmie, wtedy będziemy mogli się z tymi zarzutami zapoznać w stopniu szerszym - komentuje pełnomocnik lidera AGROunii,
mec. Tomasz Gabryelczyk
.
- Dla nas
największą zniewagą i policzkiem
jest to, że od tygodnia mówi się, że spłonął jakiś
sygnalizator za 16 tysięcy złotych
, kiedy ja mogę pokazać ludzi, którzy mają z powodu nieudolności prawa w Polsce
straty liczone w setkach tysięcy złotych
- odpowiada na zarzuty Michał Kołodziejczak. - Na to nikt nie zwraca uwagi.
My ponosimy straty w milionach złotych, o tym nikt nie mówi.
- Nasza praca jest ważniejsza niż kawałek nawierzchni bitumicznej, który i tak był uszkodzony - dodaje.
Za podżeganie do zniszczenia mienia publicznego Kołodziejczakowi grozi
do 5 lat pozbawienia wolności
. Za "udział w zbiegowisku" grozi nawet do 3 lat więzienia.
Zobacz
naszą rozmowę
z Michałem Kołodziejczakiem, w której
wyjaśnił, dlaczego protestują: