Wczoraj Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której
oficjalnie ogłasza "kryzys klimatyczny"
i nawołuje do pilnych działań na rzecz ograniczenia wzrostu temperatury na świecie.
W rezolucji wskazano też cele i zadania do realizacji. Zdaniem PE trzeba
zminimalizować transport lotniczy i morski
oraz do 2030 roku
zniwelować emisję gazów cieplarnianych do 55%
.
"Zrobiliśmy to! Jesteśmy pierwszym kontynentem, który ogłosił kryzys klimatyczny i środowiskowy" - napisał na Twitterze europoseł
Pascal Canfin
, pomysłodawca rezolucji.
"Za" rezolucją opowiedziało się
429 eurodeputowanych
, w tym polscy:
Magdalena Adamowicz, Bartosz Arłukowicz, Ewa Kopacz, Włodzimierz Cimoszewicz, Róża Thun, Danuta Hübner
z PO,
Robert Biedroń i Łukasz Kohut
z Wiosny oraz
Sylwia Spurek
.
Przeciwko było 225 europosłów, w tym
wszyscy z PiS
, ale również dwóch reprezentantów lewicy:
Marek Balt i Marek Belka
oraz J
an Olbrycht
z PO.
19 parlamentarzystów wstrzymało się od głosów, z Polski byli to J
erzy Buzek, Radosław Sikorski, Andrzej Halicki, Jarosław Duda, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska
z PO oraz
Adam Jarubas, Krzysztof Hetman
z PSL.