Dwa dni temu prezydent
Andrzej Duda
wraz z prezydentem Estonii Alarem Karisem, Łotwy Egilsem Levitsem i Litwy Gitanasem Nausėdą pojechali do Ukrainy, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Była to
pierwsza wizyta głów państw w Kijowie
od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Okazuje się, że wizytę w Kijowie rozważa także Joe Biden i jego administracja. Prezydent USA wczoraj tuż przed odlotem do Karoliny Północnej rozmawiał z dziennikarzami, którzy zapytali go o to, czy do Ukrainy zostaną wysłani wysocy rangą przedstawiciele administracji.
-
Jesteśmy w trakcie podejmowania tych decyzji
- odpowiedział Joe Biden.
Po czym dodał, że on sam jest gotów pojawić się w Ukrainie:
-
Czy jestem gotowy pojechać?
- zapytał Biden, po chwili pokazując wymowny gest -
zaciśniętą pięść.
Wczoraj jeszcze przed rozmową dziennikarzy z prezydentem USA stacja CNN przekazała, że według jej nieoficjalnych ustaleń w najbliższym czasie Stany Zjednoczone chcą wysłać do Ukrainy wysokich rangą urzędników -
sekretarza obrony Lloyda Austina lub sekretarza stanu Antony'ego Blinkena.
Serwis Politico podkreślił, że jeśli faktycznie amerykańska administracja wyrazi zgodę na wysłanie do Kijowa delegacji, to informacja ta nie pojawi się z wyprzedzeniem ze względów bezpieczeństwa.