Wczoraj po sześciu latach i ponad 60 terminach rozpraw
zakończyło się postępowanie
w sprawie wyrządzenia szkody znacznej wartości w majątku
spółki motoryzacyjnej Viamot
. Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Krakowie.
Na ławie oskarżonych znalazł się prokurent tej spółki,
biznesmen Zbigniew Stonoga,
a także
osiem innych osób
. W akcie oskarżenia z 2019 roku prokuratura zarzucała oskarżonym
przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków
przez osoby zobowiązane - na podstawie Kodeksu spółek handlowych oraz umów - do należytego zajmowania się sprawami majątkowymi spółki, a także
wyrządzenie szkody w wielkich rozmiarach
w jej majątku. Oprócz tego ujawniono także
przestępstwa karnoskarbowe
. Spółka w wyniku działań oskarżonych miała
stracić ponad 42 mln zł
.
Wczoraj sąd uznał, że Zbigniew Stonoga jest winny
większości stawianych mu zarzutów i wymierzył mu
karę 4,5 roku więzienia, 50 tys. grzywny oraz 10-letni zakaz zajmowana stanowisk
w spółkach prawa handlowego. Pozostali oskarżeni zostali częściowo skazani. Z kolei w całości uniewinnieni zostali członkowie rodziny Stonogi. Wyrok jest nieprawomocny.