fot. Kancelaria Premiera / Unsplash / Twitter
Na ulicach Budapesztu pojawiły się plakaty z wizerunkiem
Mateusza Morawieckiego
z hasłem ostrzegającym, że Bruksela stanowi "zagrożenie dla europejskiej demokracji". To okładka czasopisma Mandiner, któremu były premier udzielił wywiadu.
"Tymczasem w Budapeszcie na plakatach rozlepionych w całym mieście Mateusz Morawiecki ostrzega że Unia Europejska to zagrożenie dla europejskiej demokracji. Czy tam - u Orbana - ukrywa się kolega Morawieckiego , który sprzeniewierzył miliard sześćset milionów?" - pisze na Twitterze ekonomista Jakub Karnowski, publikując zdjęcie plakatu z Morawieckim.
Na plakacie, będącym okładką magazynu tygodnika
Mandiner
, widnieje hasło "Brüsszel veszélyt jelent az európai demokráciára" czyli
"Bruksela stanowi zagrożenie dla europejskiej demokracji"
. To nagłówek
wywiadu
, który ukazał się w nowym wydaniu Mandiner. Jak czytamy w zapowiedzi rozmowa dotyczy "wojny rosyjsko-ukraińskiej, szantażu UE i czerwcowych wyborów do PE".
- Fakt, że organy UE są gotowe wpływać na wynik demokratycznych wyborów w suwerennym państwie członkowskim, powinien budzić niepokój we wszystkich europejskich stolicach. Węgry, Włochy, a nawet Szwecja stanęły w obliczu podobnych nacisków. Jest to poważne zagrożenie dla demokracji i całego projektu europejskiego. Komisarze próbowali zamydlić oczy rządowi PiS, a tak naprawdę ograli miliony Polaków - mówi Morawiecki w wywiadzie.
Wywiadu Morawiecki udzielił prawdopodobnie podczas zeszłotygodniowego pobytu w Budapeszcie. Były premier wziął udział w dużej międzynarodowej
konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych
(Conservative Political Action Conference).
"Mówiłem na niej o tym, jak ważną i potrzebną Europie siłą jest konserwatyzm. Musimy go odkryć na nowo. Zarówno w kontekście bliskich wyborów do Parlamentu Europejskiego, jak i nieco dalszej perspektywie - przyszłości naszego kontynentu oraz nowego porządku świata. #Konserwatyzm to doktryna politycznego rozsądku, oparta o solidne fundamenty i klasyczne wartości, zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie Europy. To koncepcja przyszłości, która ochroni nas przed destrukcyjnymi pomysłami liberalnych elit, przed centralizacją UE, przed kolejnymi falami nielegalnej emigracji czy zagrożeniami dla naszych wolności - słowa, przemieszczania się, rolnictwa, handlu czy prowadzenia biznesu. Cieszę się, że wielu obecnych na spotkaniu działaczy z całego świata rozumie, że sprawdzone, konserwatywne wartości to najlepszy wybór dla naszej wspólnej przyszłości. Będziemy ciężko pracować, by kolejne miliony wyborców nam zaufały i wybrały konserwatyzm!" - relacjonował wówczas Morawiecki.