fot. Twitter/Nigel Farage
Nigel Farage
, brytyjski polityk znany jako "architekt brexitu" ogłosił, że wraca na stanowisko lidera partii Reform UK i - wbrew wcześniejszym zapowiedziom -
wystartuje w lipcowych wyborach
do Izby Gmin. To zła wiadomość dla Partii Konserwatywnej, która mierzy się z kryzysem poparcia i zaufania, a której partia Farage’a może odebrać część głosów.
Pod koniec maja
premier Rishi Sunak
ogłosił na 4 lipca przedterminowe wybory parlamentarne, co jest reakcją na wyraźnie spadające poparcie Partii Konserwatywnej. Obecnie w sondażach opozycyjna Partia Pracy wyprzedza ją o ponad 20 punktów procentowych.
Start w wyborach Nigela Farage’a jest jednak dużym
zaskoczeniem
. W ostatnim czasie główny orędownik brexitu odsunął się nieco od polityki, pozostają honorowym przewodniczącym partii
Reform UK
(wcześniej Partii Brexitu) i skupił się na karierze telewizyjnej. Gdy Rishi Sunak ogłosił wybory, deklarował, że nie będzie w nich startował, a skupi się na wspieraniu lidera Reform UK Richarda Tyce'a.
W poniedziałek podczas konferencji prasowej Farage ogłosił jednak, że wystartuje w wyborach i wróci na stanowisko lidera partii. Jak wyjaśniał, miał "poczucie winy" i obawy, że zawiódł swoich zwolenników.
- Zmieniłem zdanie. To dozwolone, to nie zawsze jest oznaką słabości. Potencjalnie może to być oznaka siły. Dlatego zamierzam wystartować w tych wyborach.
Nie mogę odwrócić się plecami do tej armii ludzi.
Nie mogę odwrócić się plecami do tych milionów ludzi, którzy podążali za mną, wierzyli we mnie pomimo strasznych rzeczy, które o mnie mówiono - powiedział.
Farage mówił też o ambicjach jego partii, która chciałaby przejąć rolę Partii Konserwatywnej.
- W tym kraju ma miejsce odrzucanie klasy politycznej w sposób, jakiego nie widziano we współczesnych czasach, więc naprawdę wielkim przesłaniem jest to, do czego naprawdę wzywam i co zamierzam poprowadzić. Jest to polityczna rewolta. odwrócenie się plecami do politycznego status quo. Ono nie działa. Nic w tym kraju już nie działa. Służba zdrowia nie działa, drogi nie działają, żadna z usług publicznych nie jest na najwyższym poziomie. Podupadamy i można to odwrócić tylko dzięki odwadze - mówił.
We wtorek formalnie ogłosił swoją kandydaturę w mieście Clacton w hrabstwie Essex.
Zdaniem ekspertów start Nigela Farage’a może
zaszkodzić Partii Konserwatywnej.
Reform UK w sondażach znajduje się na trzecim miejscu i dostaje około 11-15%, ale powrót "architekta brexitu" może przełożyć się na dodatkowe kilka procent, kosztem głosów dla konserwatystów.