Hołownia negatywnie o decyzji Trzaskowskiego i zdejmowaniu krzyży: zbędny spór

W czwartek

poinformowała, że

"jako pierwsze miasto w Polsce" zakazuje urzędnikom eksponowania symboli religijnych i krzyży w urzędzie". Powoływano się na wewnętrzne rozporządzenie wydane przez

. Wywołało to falę komentarzy i reakcji polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy uważają, że prezydent Warszawy złamał konsytucję. Szymon Hołownia ocenił natomiast, że decyzja Trzaskowskiego była "zbędna" i może pogłębić podziały między Polakami.

Warszawski ratusz poinformował, że zarządzenie Trzaskowskiego dotyczy

Są to zalecenia skierowane wyłącznie do pracowników biur i urzędów warszawskich dzielnic, które mają przeciwdziałać dyskryminacji dotyczących m.in. wieku, płci, orientacji seksualnej czy wyznania. Dokument zakazuje m.in. 

, ale nie ingeruje w osobistą przestrzeń pracowników. To znaczy, że krzyży nie będzie na ścianach urzędów, ale pracownik będzie mógł nosić np. medalik. Dodatkowo miejskie wydarzenia mają mieć charakter świecki. 

- Tutaj chodzi po prostu o

. Mieliśmy mnóstwo pytań dotyczących tego, gdzie jest miejsce na eksponowanie symboli religijnych. Stąd bardzo szerokie zarządzenie, które dotyczy wszystkich kwestii związanych z równouprawnieniem zakazem dyskryminacji, ale również tego, że przestrzenie w których są obsługiwani warszawiacy, warszawianki, powinny być absolutnie neutralne - wyjaśniał na konferencji prasowej Rafał Trzaskowski. - odał.  - Dotyczy to przestrzeni urzędu: nie dotyczy to jednostek, szpitali, szkół, ośrodków pomocy społecznej. 

Powiedział też, że choć miejskie wydarzenia będą mieć charakter świecki, to i od tego będą wyjątki. Wskazał np. na mszę świętą dzień przed rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.

- Jeśli odbywają się uroczystości historyczne, takie jak obchody rocznicy Powstania Warszawskiego, mamy w związku z tradycją elementy, które są tradycją uświęcone i nikt tego nie będzie zmieniał. To co jest częścią tradycji, uroczystości historycznych nie podlega temu zarządzeniu.

Decyzja Trzaskowskiego spotkała się jednak wieloma komentarzami i

, która uważa, że prezydent Warszawy złamał konstytucję, która gwarantuje wolność religii. Poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta zapowiedział, że złoży w tej sprawie

. Tomasz Bocheński, były wojewoda a obecnie radny Warszawy podkreślił natomiast, że na sesji rady Warszawy będzie domagał się zmiany wytycznych.

- Zarządzenie Prezydenta Warszawy nie walczy z dyskryminacją, lecz jest wojowaniem z religią. Nie ma nic złego w obecności na uroczystościach duchownych różnych wyznań: katolików, prawosławnych, protestantów czy żydów. Nie ma naszej zgody na głupie wojenki ideologiczne - mówił dziś podczas konferencji prasowej. 

W spór zaangażowało się wielu komentatorów, m.in. znany katoinfluencer ks. Daniel Wachowiak.

Głos w sprawie zabrał również dziś

.

- Pan prezydent, jak rozumiem, spieszył z wyjaśnieniami, że wynika to z jakiejś ogólnej regulacji, która była podjęta. Nie znam tej regulacji. Natomiast uważam, że to jest

. Uważam, że każdy z urzędników doskonale wie, jak się zachować, aby urząd był miejscem, w którym się sprawuje władze lokalną - dla każdego, niezależnie od tego jakiej wiary i wyznania jest - stwierdził marszałek Sejmu w rozmowie z dziennikarzami.

Podkreślił, że sam w Sejmie zastał dużą liczbę krzyży na ścianach

- I o ile sam jestem człowiekiem, który nie będzie wieszał krzyży w miejscach publicznych, w urzędach, o tyle

- powiedział.

- Naszą odpowiedzialnością powinno być dzisiaj deeskalowanie sytuacji, obniżanie napięcia, a nie odpalanie kolejnych pól, na których Polacy znowu mogą się ze sobą poróżnić. Dlatego uważam, że to jest decyzja, z którą - jeśli jest do niej umotywowanie i jakaś podstawa prawna - pewnie należało się wstrzymać, może głębiej ją przedyskutować.