Marcin Najman
często pojawia się w programach TVP w roli
eksperta-komentatora
. Często zabiera także głos w mediach społecznościowych. Tym razem odniósł się do
szczepionek na koronawirusa
wyprodukowanych przez koncerny AstraZeneca i Johnson & Johnson.
We wpisie na Facebooku stwierdził, że przyjmowanie tych szczepionek
nie różni się niczym od kanibalizmu
. Najman odwołał się do tego, że powstały one przy wykorzystaniu linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych płodów:
- Szczepionki AstraZeneca oraz Johnson & Johnson zawierają komórki
z zabitego dziecka w Holandii w 72 lub 73 roku
. Polski Episkopat ocenił, że przyjmowanie ich jest moralnie wątpliwe. Słusznie. Tyle że to nie jest wątpliwe, a skandaliczne. A czym to się różni od kanibalizmu? - napisał Marcin Najman.
- Doktorzyna jakaś na antenie w opiniotwórczym portalu tłumaczył, że to przecież były komórki pobrane od "płodu" z "legalnej" aborcji, czy to naprawdę ma znaczenie, czy z legalnej, czy nie? Przetłumaczę, jakiś sąd w Holandii wydał zgodę na zamordowanie dziecka. Następnie pobrano ze zwłok komórki, które wykorzystuje się w produkcji wyżej wymienionych szczepionek.
Dla mnie to odczłowieczanie ludzi
. Czy gdyby panował ogromny głód i groziłaby Wam z tego powodu śmierć, dalibyście swoją zgodę na mordowanie dzieci i ich zjadanie? NIE. NIE. NIE - kontynuował.
Przypomnijmy, kilka dni temu
przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski ds. bioetycznych
opublikowali stanowisko w sprawie korzystania szczepionek na koronawirusa wyprodukowanych przez koncern AstraZeneca i Johnson&Johnson. Podkreślono w nim, że szczepionki te powstają przy wykorzystaniu linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych płodów, co ma
budzić sprzeciw moralny
. Jeśli jednak osoby wierzące nie mają możliwości skorzystania z innych szczepionek, wówczas mogą przyjąć te wyprodukowane przez AstreZenecę i J&J: