fot. screeny YouTube/Radio Elka
Policja z
Leszna
musiała interweniować w sprawie kierowcy Dodge Rama, który zaparkował przed miejskim szpitalem i zablokował dwie karetki. W konsekwencji jeden z zespołów nie mógł wyjechać z interwencją do potrzebującego dziecka. O karze dla 53-letniego kierowcy zdecyduje sąd.
Incydent, do którego doszło w czwartek, zrelacjonowało lokalne Radio Elka. Jak przekazał reporter radia, "nerwy ratowników trwały około
40 minut
". Przed SOR szpitala im. dr Jana Jonstona zaparkował Dodge Ram, blokując wyjazd dwóm karetkom, przez co jeden zespół nie mógł wyjechać do zgłoszenia. Na miejsce wezwano więc policję.
Po kilkudziesięciu minutach auto zostało przeparkowane. Okazało się, że przyjechał nim 53-letni mężczyzna, który zgłosił się na SOR po pomoc. Policja będzie chciała ukarania go.
- Policjanci skierują wniosek o
ukaranie 53-letniego mieszkańca powiatu gostyńskiego
za wjazd i zatrzymanie się w miejscu niedozwolonym, tamując ruch dwóch zespołów karetek pogotowia ratunkowego - mówi w rozmowie z Radiem Elka Monika Żymełka z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.