Jak informuje RMF FM, w nocy doszło do
pierwszej kradzieży szczepionek na koronawirusa w Polsce.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że do incydentu doszło w zamieszkiwanej przez 3 tysiące mieszkańców miejscowości
Iłowo-Osada
koło Działdowa w województwie warmińsko-mazurskim.
Z Niepublicznego Zakładu Podstawowej i Specjalistycznej Opieki Zdrowotnej miały zniknąć
trzy fiolki z preparatem, które pozwoliłby zaszczepić 18 osób.
Ponieważ dawki te były już zaplanowane, szczepienia trzeba było przełożyć.
Policja w Działdowie potwierdza w rozmowie z PAP, że wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do przychodni.
Zabezpieczamy wszelkie ślady.
Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza z komendy w Działdowie - mówi sierżant sztabowy Justyna Nowicka.
Jak tłumaczy, sprawcy najprawdopodobniej weszli do przychodni przez okno, w którym wybili szybę. Poza szczepionkami zniknąć miały też inne leki.