Rafał Trzaskowski
ogłosił dziś, że powołał
Zespół Doradców ds. Bezpieczeństwa i Obrony Polski
. Po spotkaniu z generałami i ekspertami wystąpił na konferencji prasowej, podczas której zapowiedział m.in. postawienie Antoniego Macierewicza przed Trybunałem Stanu.
Podczas konferencji
ze strony reportera TVP padło dość niespodziewane pytanie o dżem
.
-
Dwa lata temu
zamiast na defiladę z okazji Bitwy Warszawskiej
wybrał się pan na jarmark kupić między innymi dżem
. Czy podobnie by pan postąpił jako prezydent RP? - zapytał
Adrian Gąbka
.
- Jeżdżę po całej Polsce i rozmawiam z obywatelami na bardzo różne tematy dotyczące przede wszystkim bezpieczeństwa, służby zdrowia, spraw najbardziej podstawowych.
Dziś rozmawiamy o bezpieczeństwie państwa, a Telewizja Publiczna mnie pyta o dżem
- odpowiedział Trzaskowski.
Z wyjaśnieniami szybko pospieszył
Samuel Pereira
, przypominając, że Trzaskowski kupował dżem podczas kampanii samorządowej.
"
Dziś chce poparcia wojska
, a w święto Wojska Polskiego, gdy była defilada (ponad tysiąc żołnierzy i 900 rekonstruktorów + 200 najw. wojskowych pojazdów, a na niebie ponad 100 samolotów i śmigłowców), to sobie śmieszkował, że woli kupić dżem z buraka" - pisze Pereira, przypominając artykuł TVP Info.
Sam reporter TVP tłumaczy natomiast, że "
nie zakup dżemu jest kłopotem
, tylko fakt, że potencjalny zwierzchnik sił zbrojnych wybrał jarmark zamiast defilady Wojska Polskiego".
Do pytania o dżem Trzaskowski odniósł się dziś ponownie podczas
spotkania z samorządowcami w Radomiu
.
- Chcę was o tym poinformować, bo jeszcze nie widzieliście
Wiadomości
, straszny fakt ujrzał światło dzienne:
kupowałem dżem, o tym będą dzisiaj
Wiadomości
.
Musicie zdać sobie z tego sprawę, być przygotowani na te zarzuty związane z kupowaniem dżemu - mówił.