Były prezes Orlenu
Daniel Obajtek
w poniedziałek był gościem
Wieczornego Expressu
. W ponad godzinnym wywiadzie reklamowanym jako "spowiedź Obajtka" opowiedział m.in. o relacjach z politykami PiS i swoich planach na przyszłość. Stwierdził, że przez osiem lat był "chłopcem do bicia" i obecnie wciąż trwa na niego "medialny atak".
Obajtek, który miesiąc temu został odwołany z zarządu Orlenu mówił o "medialnych atakach" na swoją osobę, odnosząc się m.in. do doniesień o nagraniach służb. Powtórzył, że według niego materiały ujawnione przez Onet są niewiarygodne i mają związek z atakiem, jaki trwa wobec jego osoby.
- Proszę zobaczyć, jak ten kraj się zmienił przez osiem lat. Proszę zobaczyć, jak zmieniła się gospodarka. Proszę też zobaczyć, jak zmienił się koncern Orlen. I mimo że są wyniki, rankingi są dobre,
cały czas trwa atak
. Ja wiem, dlaczego ten atak trwa na mnie, bo to nie jest tak, że ktoś przyszedł do Orlenu i stworzył jakąś cudowną firmę, która zarabia miliardy. Tak naprawdę ten strumień środków, które zarabiał Orlen, on wcześniej był, tylko szedł w zupełnie innymi kierunku, w kierunku pewnych firm, pewnych układów, umów, które nie były rynkowe, mafii paliwowych i vatowskich. W momencie, gdy poprzez ustawy i zmiany w koncernie zaczęliśmy nad tym pracować, to w koncernie pojawiły się pieniądze i to bardzo duże. W związku z tym my komuś żeśmy te pieniądze zabrali. A
skoro zabraliśmy komuś te pieniądze, to jest potężny atak i potężne wycie
, że ktoś nie ma tych środków.
- Proszę zobaczyć,
przez osiem lat jestem chłopcem do bicia
, mimo że Orlen jest w zupełnie innej sytuacji niż był. Podważa się wszystko, nawet wyniki. Dlaczego? Bo komuś się urwały interesy. I ja doskonale sobie zdaję sprawę, że będę atakowany medialnie, nawet jeśli już nie jestem prezesem Orlenu, ale będę atakowany medialnie i zdaję sobie też sprawę, że to może być zagrożenie fizyczne, bo posiadam bardzo dużo informacji, wiem jak wyglądają te kwestie - mówił.
- W czasie ośmiu lat nie stosowano w moim przypadku RODO, łamano wszelkie standardy, moje akty notarialne "fruwały" po Polsce, moje dane łącznie z numerem konta, wypływem moich maili, gdzie nic nie było, a tylko troska o Polskę. Proszę zobaczyć, ile było ataku na mnie, czasem mam pretensje, że ludzie podejmujący takie decyzje nie są chronieni, a napiętnowani. Nie było takiego prezesa Orlenu, który był tak atakowany - dodał.
Pytany o zawodowe plany na przyszłość Obajtek obiecywał, że "nie zniknie".
- Jestem poza Warszawą, trochę odpoczywam, analizuję, mam sporo spotkań, i zastawiam się, co będę robił. na pewno nie będę na bezrobociu i nie zniknę. Jestem człowiekiem walki i na emeryturę nie odchodzę.
Przyznał też, że
otrzymuje wiele propozycji biznesowych i politycznych
, ale póki co nie podjął żadnych decyzji.