Agencja AFP informuje, że
na początku grudnia francuski parlament ma zająć się projektem ustawy o "walce z separatyzmami"
we Francji. Ma on na celu
wzmocnienie świeckości
we Francji i utrwalenie zasad republikańskich. Projekt ustawy ma zawierać między innymi zapisy o
wzmocnionej kontroli finansowania meczetów
czy zakaz szkolenia imamów za granicą.
-
To, z czym musimy się zmierzyć, to islamistyczny separatyzm
. Jest to świadomy, teoretyczny, polityczno-religijny projekt, który materializuje się poprzez powtarzające się odchylenia od wartości Republiki, co często skutkuje konstytuowaniem się kontrspołeczeństwa, a jego przejawem jest deskolaryzacja dzieci, rozwój praktyk sportowych, kulturalnych, środowiskowych, które są pretekstem do nauczania zasad niezgodnych z prawem Republiki - mówił na początku października Emmanuel Macron.
Słowa te nie spodobały się prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi
. Dwa tygodnie temu uznał on słowa Macrona za prowokację.
W sobotę w czasie transmitowanego w telewizji wystąpienia Erdogan stwierdził, że prezydent Francji Emmanuel Macron jest chory psychicznie:
- Jaki problem ma ta osoba, Macron, z muzułmanami i islamem?
Macron wymaga leczenia psychiatrycznego
. Cóż innego można powiedzieć o szefie państwa, który nie rozumie wolności przekonań i który zachowuje się w ten sposób wobec milionów ludzi żyjących w jego kraju i wyznających inną religię? - stwierdził.
Jeszcze tego samego dnia francuskie władze wezwały w sobotę na konsultacje do Paryża swego ambasadora w Turcji. Pałac Elizejski określił wypowiedź Erdogana, jako słowa "nie do przyjęcia":
- Obelga i zniewaga to nie są metody - oświadczyła kancelaria prezydenta Macrona.
W niedzielę Erdogan
powtórzył swój atak wobec Macrona
. Prezydent Turcji oskarżył prezydenta Francji o "obsesję" na swoim punkcie "w dzień i w nocy":
-
To jest przypadek (...), który naprawdę musi przejść badania
- powiedział.