Jak informują
Lasy Państwowe, w Nadleśnictwie Szklarska Poręba
spalono warte kilka milionów złotych maszyny leśne
należące do prywatnego przedsiębiorcy.
Do podpalenia doszło wczoraj rano.
Sprawcy oblali maszyny ropą i podpalili je.
Całkowicie
spłonął harwester,
natomiast druga maszyna,
forwarder, została nadpalona.
Sprawcy podpalenia zostawili wiadomość przy zniszczonych maszynach.
"
Za niszczenie lasu, starych ścieżek i dróg wycofajcie się!
".
Podpisali się jako
Zielony Front.
- Ktoś musiał obserwować operatora maszyny. Na miejsce, gdzie stała maszyna przyjechał przygotowany - z ropą i kartonem, na którym napisał swój list - mówi Jerzy Majdan, nadleśniczy Nadleśnictwa Szklarska Poręba.
Sprawa została zgłoszona służbom,
które pojawiły się na miejscu z psem tropiącym.
Właściciele firm z okolicy wyznaczyli 20 tys. zł
nagrody
za pomoc w schwytaniu sprawcy zniszczeń i podpaleń.
To nie pierwszy taki incydent w tamtych okolicach. Trzy tygodnie temu ktoś powybijał szyby i lusterka oraz zrobił dziury w karoserii ciągnika zrywkowego należącego do innego Zakładu Usług Leśnych. Wtedy również pozostawiono podobną informację.