Przed weekendem majowym w sklepach
sieci Biedronka
pojawiły się
szklanki i kieliszki sygnowane logiem Kanału Sportowego.
Co ciekawe gadżety nie spodobały się klientom sieci i fanom Kanału Sportowego ze względu na
jakość ich wykonania
. Logo na szklankach było jedynie naklejone i z łatwością dało się odkleić. Zaoferowano trzy komplety: trzech szklanek o pojemności 665 ml, czterech kieliszków do piwa o pojemności 400 ml oraz czterech kieliszków o pojemności 410 ml. Każdy zestaw kosztuje 29,99 zł.
Jeszcze przed pojawieniem się szklanek w sklepach zapowiedziano, że to
początek dłuższej współpracy Kanału Sportowego z Biedronką.
- Na razie szklanki w dedykowanych opakowaniach, a w kolejnych miesiącach już brandowane produkty (m.in. kubki, bidony i ubrania) - wyliczyła Agnieszka Prachniak, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Kanale Sportowym.
W sieci pojawiło się
wiele krytycznych komentarzy
pod adresem Kanału Sportowego:
Do krytyki postanowił odnieść się sam Stanowski
w nowym odcinku swojego programu
Dziennikarskie zero.
Przeprosił on za sytuację i podkreślił, że Kanał Sportowy bierze za nią w pełni odpowiedzialność.
- Branding szklanek to miks niezrozumienia z niedopowiedzeniem, a na koniec jeszcze wdała się w to wszystko presja czasu, presja skali, presja finansowa - wyliczył.
Stanowski tłumaczył, że w Biedronce miały pojawić się kufle z grawerowanym symbolem Kanału Sportowego, jednak ich produkcję zlecono w Rosji, a po inwazji współpraca z producentem nie doszła do skutku. Ostatecznie przekazał też, że produkty sygnowane logiem Kanału Sportowego wycofano ze sklepów sieci Biedronka:
-
Część towaru wstrzymaliśmy, bo te naklejki, to nie jest coś najgorszego
, co mogło się pojawić, były jeszcze gorsze naklejki, ale tam już poszła bardzo ostra interwencja i zostały zerwane - wyjaśnił
-
To wielopoziomowy fakap.
Na każdym etapie coś, co mogło pójść źle, poszło źle. Jeszcze raz, jeśli do tej pory, to odpowiednio nie wybrzmiało: przepraszam za ten numer - dodał.
Podkreślił także, że Kanał Sportowy chce rozwijać współpracę z Biedronką, ale również z innymi sieciami sprzedażowymi:
- To wszystko ma sens, w tym nie ma nic złego, tylko musi to być odpowiednio jakościowe, żeby nikt nie musiał świecić oczami - zaznaczył.
Oprócz tego w odcinku sparodiowano wpadkę Kanału Sportowego z logo na szklankach - Tomasz Smokowski jako sprzedawca próbował wcisnąć Krzysztofowi Stanowskiemu buty i ubrania sportowe, które od standardowych różniło tylko to, że mają logo Kanału Sportowego i są droższe: