Gościem Roberta Mazurka w RMF FM był dziś poseł
Partii Razem Maciej Konieczny
, który mówił m.in. o tegorocznych wyborach parlamentarnych. Jak podkreślił, na chwilę obecną niemal pewne jest to, że
nie będzie wspólnej listy opozycji
, ale każda partia musi zmobilizować swoich wyborców.
- Każda z sił: Hołownia, Lewica, Platforma Obywatelska muszą jak najlepiej zmobilizować swoich wyborców, żeby poszli na wybory, zagłosowali i żeby tych głosów na opozycję było więcej niż na PiS - mówił.
Ważnym wątkiem programu była też dyskusja o
kryzysie mieszkaniowym
. Robert Mazurek przypomniał, że Partia Razem chce ukrócić wynajem krótkoterminowy. Pytał również posła Koniecznego, co w sytuacji, gdy jedna osoba posiada kilka mieszkań i chce żyć z
długoterminowego wynajmu
.
- W Polsce mamy ogromny deficyt mieszkaniowy. Chcemy, żeby
prawo do mieszkania było ważniejsze niż prawo do posiadanie piątego czy siódmego mieszkania
. Nie może być tak, że regulacje podatkowe będą kosztowały dużo kogoś, kto odziedziczył mieszkanie po babci, ale ktoś, kto ma trzecie, piąte, siódme mieszkanie powinien płacić podatki - tłumaczył Konieczny.
Mazurek dopytał wówczas o osoby, które mają dużo mieszkań.
-
Krzysztof Śmiszek, pana kolega partyjny ma pięć mieszkań
- zauważył.
-
Myślę, że powinien płacić większe podatki
- stwierdził Konieczny, dodając, że wysokość podatku jest kwestią dyskusji i negocjacji.
- Partia Razem w programie z 2019 roku mówi o 0,5% podatku rocznie od wartości mieszkania, co jest relatywnie bardzo niewielkim podatkiem - zauważył.
Mazurek dopytał również o innego posła,
Macieja Gdulę
, który według oświadczenia majątkowego zarabia miesięcznie na wynajmie 15 tysięcy złotych, ma dom, mieszkanie i trzy lokale na wynajem.
- Powinien płacić większe podatki? - zapytał Mazurek.
- Tak, oczywiście - odpowiedział Konieczny.
Poseł pokazywał również ofertę sprzedaży 35-metrowego mieszkania w Warszawie za 700 tysięcy złotych.
- To jest nieosiągalne dla większości polskiego społeczeństwa. Myślę, że 20% społeczeństwa może obecnie sobie pozwolić na kupno, a wynajem to jest większość pensji. I to jest podstawowy problem. Żeby go rozwiązać są dwie możliwości: albo uwolnić te mieszkania, które stoją puste albo budować publiczne mieszkania - stwierdził.