fot. East News
Sąd Rejonowy w Rykach skazał Marlenę B. oraz Mariusza B. na karę 10 i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby wynoszący dwa lata. Para została oskarżona o spowodowanie
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego dziecka
, uszkodzenie ciała pracownika oraz o utrudnianie postępowania karnego.
Początek sprawy ma miejsce 3 czerwca 2020 roku w Brzezinach w powiecie ryckim, kiedy służby ratunkowe otrzymały wezwanie do 4-letniej dziewczynki i 27-letniego mężczyzny, którzy mieli
rany postrzałowe
. U dziecka ratownicy znaleźli aż 14 śrutów, w tym jeden w okolicy serca.
Uczestnicy zdarzenia zeznali, że matka dziewczynki czyściła legalnie posiadaną broń, która nagle wystrzeliła. Prowadzone czynności wykazały, że ich relacja minęła się z prawdą. Z akt śledztwa wynika, że pamiętnego dnia dziadek, babcia, matka, dwójka dzieci oraz pracownik gospodarstwa ruszyli na
polowanie na szczury
, które zadomowiły się w kurniku. Ojciec pracował z trzecim dzieckiem na polu.
Marlena B. oddała strzał w kierunku kurnika, jednak śrut przebił drewnianą ścianę i zranił 4-latkę. Jej mąż postanowił upozorować postrzelenie jako wypadek przy czyszczeniu broni. Stwierdził, że ponownie przestrzeli drzwi kurnika, jednak tym razem trafił w pracownika Kamila N., który doznał ran lewej nogi oraz złamania dwóch kości i również trafił do szpitala.
Małżeństwo przyznało się przed sądem do winy oraz wyrazili skruchę. Oprócz kary pozbawienia wolności w zawieszeniu para musi zapłacić grzywny oraz zadośćuczynienie postrzelonemu pracownikowi. Wyrok jest nieprawomocny.