Sejm wznowił w środę swoje obrady. Już na samym początku zrobiło się gorąco, gdy głos zabrał
Grzegorz Braun
.
Poseł Konfederacji po raz kolejny próbował złożyć "wniosek formalny" i apelował:
-
Wypuście naród z kwarantanny. Czas najwyższy. Jeśli to teraz uczynicie być może wykręcicie się jakoś sianem, być może nie wszyscy staną przed Trybunałem Stanu, być może pan minister Szumowski nie zostanie powieszony na latarni przy Placu Trzech Krzyży przez lud Warszawy
.
Do porządku próbowała go przywołać Marszałek Sejmu,
Elżbieta Witek.
- Jest pan na sali sejmowej, proszę zważać na słowa.
Braun tłumaczył, że powołuje się na wydarzenia historyczne.
- Odwołuje się do zdarzeń historycznych z roku 1794 i roku 1831. Być może historia jest obca pani marszałek, ale ja tą historią żyję i przestrzegam.
Następnie Braun próbował wnioskować o zwołanie Konwentu Seniorów.
Witek nakazała posłowi Konfederacji zejście z mównicy.
Braun odwołał się do dwóch wydarzeń historycznych:
Insurekcji warszawskiej
w 1794 roku, gdzie skazano na śmierć przez powieszenie kilku ważnych stronników konfederacji targowickiej i
Nocy 15 sierpnia 1831
, podczas której miała miejsce fala rozruchów połączona z samosądami.