fot. Flickr
Reuters informuje, że rosyjski parlament przegłosował w trzecim czytaniu kolejny
zakaz "propagandy LGBT"
, który tym razem zakazuje osobom w każdym wieku
organizowania wydarzeń czy podejmowania działań "promujących homoseksualność"
- online, w filmie, książkach czy reklamie.
Za nieprzestrzeganie nowego prawa grozi
kara grzywny do 400 tysięcy rubli
, czyli około 30 tysięcy zł dla osób prywatnych i do 5 milionów rubli (ponad 370 tysięcy zł) dla podmiotów prawnych. Cudzoziemcom grozi do 15 dni aresztu oraz wydalenie z Rosji.
Dotychczasowe prawo uchwalone w 2013 roku zabraniało "propagandy nietradycyjnych stosunków seksualnych" wśród nieletnich, które skutkowało zakazem m.in. organizacji marszów równości. Nowe, jeszcze ostrzejsze prawo ma
chronić kraj przed "antyrosyjskimi" wartościami promowanymi przez Zachód
.
- LGBT to dziś element wojny hybrydowej i musimy przed tym chronić nasze wartości, nasze społeczeństwo i nasze dzieci - stwierdził jeden z twórców projektu Aleksander Hinsztejn.
W konsultacjach ustawy uczestniczył
oligarcha Konstantin Małofiejew,
który finansował polityków z kręgów Matteo Salviniego czy Marine Le Pen, a także wspierał walki w Donbasie. Małofiejew zasłynął także w Polsce za sprawą
Gazety Wyborczej
, która ujawniła, że oligarcha działał w kręgu bliskim
Ordo Iuris
.
- Walka jest nie tylko na polu bitwy, jest też w smartfonach naszych dzieci, kreskówkach i filmach. Propaganda sodomii jest trzonem wpływów naszego wroga - przekonywał podczas konsultacji.
Ustawa teraz musi zostać zweryfikowana przez izbę wyższą parlamentu i podpisana przez Władimira Putina.