Jak informuje Fakt, rozpoczęła się właśnie sądowa batalia między
Michałem Adamczykiem
a jego byłą żoną
Agnieszką Piechurską
w sprawie alimentów dla ich 16-letniej córki. Obecnie Adamczyk, który jako szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zarobił w 2023 roku około 1,65 mln zł,
płaci 2400 zł alimentów
. Jego była żona żąda podwyżki do
6000 zł.
Zarobki Adamczyka w TVP ujawniono przy okazji kontroli poselskiej. Wynikało z nich, że były szef TAI zarabiał średnio miesięcznie 187 tysięcy złotych. Od kwietnia do grudnia 2023 zarobił w sumie 1,65 mln zł.
Przypomnijmy, że w tym okresie Adamczyk przebywał na długim "urlopie". We wrześniu Onet ujawnił, że dyrektor TAI i jedna z głównych twarzy Wiadomości był w przeszłości
oskarżony o pobicie i grożenie swojej kochance
. Sprawa trafiła do sądu, który uznał winę Adamczyka, jednak odstąpił od wymierzenia kary i warunkowo umorzył postępowanie.
Już wtedy jego była żona, Agnieszka Piechurska informowała, że od dłuższego czasu walczy o wyższe alimenty, jednak
Adamczyk nie chce płacić więcej
.
Teraz tabloid informuje, że
sprawa alimentów trafiła do sądu.
Piechurska żąda podwyższenia alimentów na 16-letnią Annę, które obecnie wynoszą 2400 zł, do kwoty 6000 zł. Pierwsza rozprawa miała odbyć się we wrześniu 2023 roku, wówczas Adamczyk przedstawił jednak zwolnienie lekarskie. Sprawa rozpoczęła się więc w lutym 2024, treść zeznań jest jednak utajniona.
Fakt zapytał się pełnomocnika Adamczyka, dlaczego wniosek Piechurskiej nie został zaakceptowany i sprawa musiała trafić do sądu.
- Nie mogę ujawniać żadnych informacji, które były w postępowaniu sądowym, ponieważ jest rozprawa była przy drzwiach zamkniętych. I prawda jest taka, że
nie wszystko, co jest podawane w mediach przez drugą stronę, jest zgodne z prawdą
. W pozostałym zakresie obowiązuje mnie tajemnica zawodowa. Mój klient nie chce się wypowiadać publicznie na temat spraw rodzinnych, kierując się trochę ochroną córki - mówi Faktowi Marcin Zaborek, prawnik Adamczyka.
Zaprzecza jednak, jakoby Admczyk chciał "grać na czas", aby opóźnić podwyżkę alimentów.
- Absolutnie nie. Stawiliśmy się na rozprawie, rozprawa się odbyła, są kolejne terminy. Nic więcej poza tym przekazać Państwu nie mogę. Ale absolutnie niczyim interesie jest przeciąganie sprawy, która dotyczy dziecka.