Dziś w Sejmie gorący dzień. O godzinie 12 rozpoczęło się
inauguracyjne posiedzenie Sejmu X kadencji
. Zgodnie z tradycją swoje orędzie wygłosił prezydent Andrzej Duda. Następnie posłowie złożyli ślubowanie. Na mównicy pojawił się także premier
Mateusz Morawiecki,
który złożył
dymisję swojego rządu
.
Niedługo później zgodnie z porządkiem obrad odbyło się
głosowanie na marszałka Sejmu
. Wśród kandydatów znalazł się Szymon Hołownia i dotychczasowa marszałek Elżbieta Witek. W głosowaniu wzięło udział 459 posłów i aż 265 zagłosowało za kandydaturą
Szymona Hołowni
. Z kolei 193 posłów na fotelu marszałka Sejmu widziało Elżbietę Witek.
Nowy marszałek wygłosił przemówienie, a następnie przejął prowadzenie obrad. W swoim wystąpieniu
Hołownia zapowiedział wielkie zmiany
, które mają nastąpić w Sejmie. Wśród nich ma znaleźć się demontaż barierek, które rozstawiono przed Sejmem:
- Naprawa polityki musi się zacząć od Sejmu. Od jutra, nawet od dziś, wiele się tutaj zmieni. Przede wszystkim przestawimy te dwie litery i będzie tu "patria" a nie "partia". Z gabinetu marszałka z hukiem wyjedzie zamrażarka,
znikną policyjne barierki,
bo dość już tych barier nastawiano między nami - mówił.
Barierki, o których wspomniał Hołownia, pojawiły się przed Sejmem 16 grudnia 2016 roku podczas posiedzenia, z którego wyłączono 200 posłów i posłanek opozycji. Zostały tam do dziś. Okazuje się, że po słowach Szymona Hołowni wypowiedzianych w Sejmie natychmiast przed budynkiem
pojawili się aktywiści, którzy zaczęli je demontować:
- To było absolutnie spontanicznie. Najpierw podeszło parę osób, potem podbiegły kolejne. Barierki zostały przestawione prostopadle do jezdni. Sejm nie jest już odgrodzony, znowu jest do niego normalny dostęp - przekazał w rozmowie z
Wyborczą
Bogdan Olesiński, burmistrz warszawskiej dzielnicy Ursus, działacz Platformy Obywatelskiej.
Szymon Hołownia w czasie przerwy w obradach przekazał na X, że poprosił już policję o zdemontowanie barierek: