fot. Flickr
Poparcie dla rządów skrajnie prawicowego
prezydenta Brazylii, Jaira Bolsonaro
, osiągnęło rekordowe
40%
. Zagraniczne media sugerują, że wyniki sondaży są rezultatem wprowadzonej w trakcie pandemii
powszechnej zapomogi
.
Jak przypomina
The Guardian
, Bolsonaro nie radzi sobie najlepiej z pandemią koronawirusa, przez co był krytykowany nawet przez swojego ministra zdrowia. Tak jak jego idol,
Donald Trump
, kontrowersyjny polityk lekceważył zagrożenie,
porównując koronawirusa do "zwykłego przeziębienia"
. Choć na początku lipca potwierdzono u niego zakażenie, z choroby udało mu się wyjść bez uszczerbku na zdrowiu.
Podejście Bolsonaro do pandemii przekłada się na statystyki zachorowań w Brazylii. Do tej pory potwierdzono tam
ponad 5 milionów zakażeń
i
prawie 150 tysięcy zgonów
w związku z COVID-19. Państwo o populacji wynoszącej
209 milionów
jest tym samym trzecim nabardziej poszkodowanym przez pandemię, po
USA
i
Indiach
.
Rekordowe poparcie dla Bolsonaro ma bezpośrednio wynikać z przyznanych zapomóg. W ramach pomocy dla 67 milionów obywateli, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji ekonomicznej, Brazylia od kwietnia przyznawała
zasiłki w wysokości od 600 do 1200 reali (410-820 zł) miesięcznie
.
The Guardian
przypomina, że Bolsonaro początkowo proponował zapomogę w wysokości
200 reali
, ale gdy lewicowi politycy zasugerowali
500 reali
, ten postanowił ich przebić i zadecydował, że zasiłek wyniesie
600 reali
.
Zasiłki mają być przyznawane Brazylijczykom do końca roku. Kraj zdaje się jednak zbliżać do skraju możliwości finansowych, bo w zeszłym miesiącu
zapomogi obniżono o połowę
. W międzyczasie Bolsonaro walczy o utrzymanie poparcia, zapowiadając
nowy system zasiłków od przyszłego roku
.