Ekipa odkażająca fawelę w Rio de Janeiro / fot. East News
Brazylijskie władze
zrezygnowały z udostępniania ogólnych danych dotyczących epidemii
koronawirusa w kraju. Od soboty publikowane są tylko dobowe liczby nowych zakażeń i zgonów.
Jak informuje The Guardian, ograniczenie dostępnych informacji jest bezpośrednią odpowiedzią na życzenie samego
Jaira Bolsonaro
. Zdaniem prezydenta dane zostały
"dopasowane" tak, by lepiej "ilustrować sytuację, w której znajduje się kraj"
.
Bolsonaro w ostatnich dniach podejmował kolejne kontrowersyjne kroki w związku z rozwojem epidemii. W piątek zagroził, że pójdzie w ślady
Donalda Trumpa
i
zerwie współpracę ze Światową Organizacją Zdrowia
. W ten sposób odpowiedział na troskę o sytuację epidemiologiczną w Brazylii, jaką tego samego dnia wyraziła rzeczniczka WHO,
Margaret Harris
.
Brazylia obecnie nie ma ministra zdrowia, po tym jak
dwie osoby pełniące tę funkcję zrezygnowały w ciągu miesiąca
. Decyzja o zakończeniu publikacji ogólnych statystyk spotkała się z mieszanymi reakcjami. Politycy sympatyzujący z Bolsonaro, jak
Carlos Wizard
z ministerstwa zdrowia, twierdzą, że samorządowcy zawyżali dane o zachorowaniach, by otrzymywać większe fundusze. Krytycy zauważają z kolei, że walka z epidemią w kraju wielkości Brazylii
wymaga dostępu do ogólnych statystyk
.
Według danych wyszukiwarki Bing w Brazylii potwierdzono do tej pory
691 tysięcy przypadków zakażeń
, co plasuje ją na drugim miejscu światowego zestawienia, po Stanach Zjednoczonych. Liczba potwierdzonych zgonów w związku z COVID-19 wynosi obecnie
36 499
. Więcej odnotowano do tej pory tylko w USA i Wielkiej Brytanii.