Europoseł Prawa i Sprawiedliwości
Zdzisław Krasnodębski
podzielił się na Twitterze swoją refleksją dotyczącą używania obcych słów na polskich lotniskach. Najbardziej przeszkadzają mu "
gejty" i "czekiny"
i chciałby, aby zostałe one zastąpione polskimi wyrazami.
"Kiedy w Polsce zacznie byc stosowana ustawa o ochronie języka polskiego? Kiedy znikną reklamy kaleczące język polski? A z lotnisk "gejty" i "czekiny"?" - napisał Krasnodębski na Twitterze.
Był to komentarz do artykułu dotyczącego skarg, jakie na używanie anglicyzmów wpływają we
Francji
. Tamtejsi działacze grupy Oser le francais (Odważ się na francuski) krytykują instytucje, które - ich zdaniem - nadużywają zapożyczeń z j. angielskiego. Podobne stanowisko wyrażają niektórzy eksperci i językoznawcy. Zwracają oni m.in. uwagę na nazwy nagród, takich jak French Cinema Award, którą przyznaje francuskie Ministerstwo Kultury.
Wpis europosła skomentował inny polityk PiS,
Janusz Wojciechowski
, komisarz UE ds. rolnictwa.
"Ustawa o ochronie języka polskiego... dzieło śp. Zdzisława Podkańskiego, ileż to razy będące przedmiotem drwin ze strony tych, którzy potrzeby ochrony języka nie rozumieli albo nie chcieli rozumieć" - napisał.