Poseł Trzeciej Drogi alarmuje, że krwiodawcy nadużywają wolnego i się lenią

przysługują

- jeden w dniu oddania krwi, kolejny zaś w drugim dniu. Co ciekawe sytuacja ta

.

Poseł

skierował w związku z tym

- resortu zdrowia oraz rodziny, pracy i polityki społecznej, w której napisał, że pracodawcy zwracają uwagę, że "niektórzy pracownicy nadużywają uprawnień", co dezorganizuje prace firm:

"Nie ulega wątpliwości, że celem tych regulacji jest wsparcie niezwykle istotnej społecznie inicjatywy, jaką jest krwiodawstwo. Należy jednak zwrócić uwagę na kilka kwestii, które wymagają rozwinięcia. Pracodawcy zgłaszają, że

przysługujących im z tytułu oddania krwi na mocy ustawy - dwóch dni wolnych,

, co ma miejsce nawet

. Niekiedy dochodzi również do sytuacji, w których krew postanawia oddać jednocześnie kilku pracowników danego zespołu (np. bezpośrednio przed lub po dniach ustawowo wolnych od pracy, lub podczas wakacji). Co więcej, zdarza się także, że pracownicy opuszczają miejsce pracy bez wcześniejszego uprzedzenia pracodawcy, a zaświadczenia o oddaniu krwi dostarczają dopiero po powrocie" - napisał poseł. 

"Takie działania

, które często muszą zmagać się z problemami związanymi z brakami personalnymi. Powyższe skutkuje koniecznością reorganizacji zadań, a niejednokrotnie prowadzi również do

" - dodał.

Romowicz w interpelacjach zapytał resorty, czy w związku z tym, czy planowana jest zmiana przepisów w tej sprawie. Odpowiedzi posłowi Trzeciej Drogi udzielił

, który zwrócił uwagę, jak ważne jest "honorowe krwiodawstwo":

"

. Należy jednak zauważyć, iż dobrą praktyką jest, aby każdorazowo chęć oddania krwi i tym samym uzyskania dnia wolnego, konsultować z pracodawcą" - wskazał wiceszef MZ.

"Krwiodawca nie powinien korzystać z prawa dni wolnych z tytułu honorowego krwiodawstwa w sposób, który mógłby szkodzić pracodawcy, np. celowo wybierać dni największego obłożenia pracą, wobec czego należy dążyć do uzgodnienia terminu, który będzie akceptowany zarówno przez pracodawcę, jak i pracownika - Honorowego Dawcę Krwi" - dodał.

Wiceminister zdrowia dodał jednak przy tym, że pracownik powinien

, jeżeli przyczyna tej nieobecności jest z góry wiadoma lub możliwa do przewidzenia. Na koniec przekazał, że resort "nie prowadzi prac legislacyjnych w przedmiotowym zakresie". Z kolei resort rodziny i pracy ma odpowiedzieć na interpelację w późniejszym terminie.