fot. X @m_bielecki_
Biuro Informacji Kredytowej
poinformowało pod koniec listopada, że
firmy pożyczkowe w październiku udzieliły pożyczek gotówkowych na 1,39 mld zł
. Jest to kwota
o 44,6 proc. większa
w porównaniu do danych z października ubiegłego roku.
W ciągu pierwszych
dziesięciu miesięcy
roku firmy pożyczkowe udzieliły
niemal siedem milionów chwilówek
, jest to
o 53 proc. więcej niż przed rokiem
. Polacy w ten sposób zadłużyli się na prawie pięć mld złotych, co jest kwotą wyższą o 65 proc. niż rok temu.
- Są wzrosty na rynku pożyczkowym, zarówno jeśli chodzi o pożyczki celowe, czyli takie bardzo zbliżone do kredytów ratalnych, jak i pożyczki gotówkowe - wskazał główny analityk Biura Informacji Kredytowej, prof. Waldemar Rogowski.
Dziś o te dane został zapytany
wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna
. Robert Mazurek na antenie RMF FM zapytał polityka, czy nie martwią go te liczby. Co ciekawe polityk stwierdził, że można na to spojrzeć z innej perspektywy i
znaleźć plusy tej sytuacji
:
- Zależy jak na to spojrzeć - stwierdził Andrzej Szejna.
- Jakie znajdzie pan dobre wytłumaczenie dla gospodarki? - zapytał Robert Mazurek.
- Korzystne dla gospodarki jest to, że
zwiększa się impuls konsumpcyjny
. Nie chcę, żeby ludzie się zapożyczali, ale skłonność do konsumpcji się zwiększyła. Zapytał pan, czy widzę jakikolwiek pozytywny aspekt tego, że ludzie pożyczają pieniądze: bo chcą je wydać, to jest jedyny taki pozytyw - stwierdził polityk Lewicy.