Organizacja
Gromda
przygotowuje i transmituje
walki na nagie pięści
, które można określić mianem najbrutalniejszych form walki w ringu. Jej współwłaścicielami są Mariusz Grabowski i dziennikarz sportowy -
Mateusz Borek.
Obaj wystąpili w najnowszym
spocie
reklamującym galę. Wzbudził on wiele kontrowersji. Spot nakręcony został w konwencji gangsterskiej sagi. Opowiada m.in. o pięciu regułach "elitarnego świata walki na pięści". Pojawiają się w nim roznegliżowane kobiety, brutalne sceny walki na pięści, zakrwawieni i zawodnicy, broń i pieniądze.
Filmik promujący galę jest krytykowany w sieci za
przerysowania, brutalność i seksizm
. Oprócz tego wiele osób zwraca uwagę na fakt, że Borek jest jednym z głównych twórców i współwłaścicielem youtube’owego
Kanału Sportowego
, który prowadzi z Krzysztofem Stanowskim. Przypomnijmy, że ten drugi za wszelką cenę próbował powstrzymać galę Najmana promowaną przez Słowika:
Do krytycznych słów pod adresem spotu postanowił odnieść się sam Mateusz Borek. Zrzucił on odpowiedzialność na media i osoby, które
"nie do końca odczytały przekaz filmu"
:
- Rozumiem, że to może się komuś nie podobać; uznaje, że to jest tandetne, banalne, niefajne, źle zmontowane, za dużo jest nagości. Troszkę nie zrozumiano przekazu, który mieliśmy do zaproponowania. Ja też nie ukrywam, że poczułem się trochę znokautowany tymi opiniami i tytułami - mówił w czwartek w rozmowie z bokserskim kanałem "To jest boks".
Dodał również, że
nie był nigdy seksistą, męskim szowinistą.
I nie traktował kobiet przedmiotowo. Ma za nim przemawiać "wychowanie w katolickim domu", z "wielkim respektem do drugiego człowieka i do kobiety".
Z kolei w komentarzu nagranym dla RingPolska.pl powiedział, że
może "przeprosić wszystkie kobiety, które poczuły się urażone":
- Wiele osób nie zrozumiało przesłania, które tyczyło się zasad między mężczyznami, zasad świata, który powinien obowiązywać. Nie były to hasła seksistowskie i obrażające bezpośrednio kobiety - stwierdził.
- Ktoś próbuje zrobić ze mnie faceta, który jest seksistą, który chce kogoś obrazić, poniżyć, traktować przedmiotowo. To z tym się nie godzę - dodał.