fot. East News
W maju 2018 roku lubelska rada miasta debatowała nad nazwaniem jednej z ulic imieniem Tadeusza Mazowieckiego. Podczas posiedzenia
była radna PiS Anna Jaśkowska
, stwierdziła, że w sieci można znaleźć informację, że
Mazowiecki był stalinowcem, komunistą i agentem NKWD
:
- Kolaborował z okupacyjną bolszewicką władzą w latach stalinowskich - stwierdziła była radna PiS.
Słowa te oburzyły synów Tadeusza Mazowieckiego, którzy zażądali przeprosin. Była polityk PiS odmówiła i sprawa trafiła do sądu.
W lipcu 2019 roku
sąd nakazał byłej radnej odczytanie przeprosin podczas obrad rady miasta oraz wpłacenie 10 tys. zł na rzecz Towarzystwa Więź.
Obie strony odwołały się od wyroku.
Synowie Tadeusza Mazowieckiego wnioskowali o
uwzględnienie wniosków o zamieszczenie przeprosin na łamach ogólnopolskich tygodników
oraz na portalach internetowych onet.pl i tokfm.pl. Była radna PiS, z kolei nie chciała przepraszać.
W styczniu 2021 roku Sąd Apelacyjny wydał wyrok w sprawie. Nie tylko nakazał polityk wysłanie listu z przeprosinami do odczytania podczas sesji rady miasta, ale także
nakazał zamieszczenie przeprosin w mediach.
W wyroku wskazano wielkość czcionki oraz miejsca, w których zamieszczone mają być przeprosiny.
W serwisach internetowych przeprosiny zgodnie z wyrokiem miały być widoczne przez 3 dni.
Była radna PiS, miała 30 dni na opublikowanie przeprosin. Termin minął 26 lutego. Kancelaria reprezentująca synów Tadeusza Mazowieckiego
zawnioskowała w związku z tym o nadanie orzeczeniu klauzuli wykonalności
.
Polityk twierdzi, że nie ma takich środków, by opublikować przeprosiny zgodnie z wyrokiem. Prawnik reprezentujący polityk poinformował, że
złożył skargę kasacyjną i wniósł do sądu apelacyjnego o wstrzymanie wyroku:
- Z wycen, jakie otrzymaliśmy ze strony mediów wynika, że zamieszczenie przeprosin
będzie kosztowało osiem milionów złotych
. Moja klientka nie ma oczywiście takiej kwoty. Wyrok oznacza przepadek całego jej majątku - twierdzi Michał Skwarzyński reprezentujący polityk.
- Wysłałem już skargę do Trybunału Konstytucyjnego oraz złożyłem skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
Liczymy, że sąd apelacyjny wstrzyma wykonanie wyroku do czasu rozpatrzenia sprawy przez SN.
Jeśli zajdzie taka potrzeba, zwrócimy się też do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - dodaje.
Okazuje się jednak, że 3 marca Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił wniosek prawnika byłej posłanki PiS o wstrzymanie wykonania wyroku. Oznacza to, że jeśli Anna Jaśkowska nie wykona orzeczenia, sprawą zajmie się komornik.