Ostatnio w Sejmie trwały tajne obrady dotyczące cyberataków na posłów PiS -
wyciekła prywatna korespondencja mailowa Michała Dworczyka
, szefa Kancelarii Premiera,
oraz Mateusza Morawieckiego
:
Jak się okazuje,
Morawiecki od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości korzysta z prywatnej skrzynki mailowej do celów służbowych
. Zrezygnował z niej dopiero, kiedy doszło do włamania na skrzynkę Dworczyka:
Sprawę postanowił skomentować
Waldemar Buda
, wiceminister w resorcie do spraw funduszy i polityki regionalnej.
- Docierały do mnie maile z prywatnej skrzynki premiera. To były sprawy polityczne, nie mające charakteru związanego z pełnieniem funkcji mojej, premiera czy ministra Dworczyka.
Nawet częściowa korespondencja na mailu prywatnym daje pewne zabezpieczenie
. Jest dużo trudniejsza do zidentyfikowania służbom np. rosyjskim, które często nie wiedzą o istnieniu takiego maila.
Często dużo trudniej jest go zhakować
, bo chmurowanie jest np. w USA. Także to nie jest oczywiste, że to dużo gorsze zabezpieczenie - mówił w rozmowie z Polsat News.
Polityk podkreślił jednak, że każde zabezpieczenie da się złamać, a oceną sprawy powinny się zająć odpowiednie służby.