fot. East News
Jak wynika z najnowszych sondaży,
rywalizacja między Donaldem Trumpem a Joe Bidenem
staje się coraz bardziej wyrównana. W badaniu dla Reutersa, którego wyniki opublikowano w środę, przewaga obecnego prezydenta nad Trumpem wyniosła 4 punkty procentowe, w badaniu dla The New York Times z soboty Trump prowadzi z Bidenem 1 punktem procentowym. Wciąż dużą grupę badanych stanowią jednak osoby, które nie chcą głosować na żadnego z tych kandydatów.
Eksperci nie mają wątpliwości, że wyścig prezydencki, w którym - jak wszystko na to wskazuje - spotka się Biden z Trumpem, będzie bardzo emocjonujący. Historia wyborów w USA pokazała już niejednokrotnie, że przy niewielkich różnicach w sondażach żaden z kandydatów nie może czuć się pewnie. O rezultacie wyborów decyduje zazwyczaj poparcie w kilku stanach tzw.
swing states
. Z analiz wynika, że w tegorocznych wyborach kluczowe będą Arizona, Georgia, Michigan, Nevada, Karolina Północna, Pensylwania i Wisconsin.
W najnowszym
sondażu Ipsos dla Reutersa
prowadzi Joe Biden, na którego głos chce oddać 41% wyborców. Głosowanie na Trumpa deklaruje natomiast 37% respondentów. 4-punktowa przewaga Bidena jest jednak wyższa niż w marcowym badaniu, gdy prowadził przewagą 1 punktu.
Tymczasem w najnowszym
sondażu Siena College dla New York Timesa
prowadzi Donald Trump, na którego głos chce oddać 46% badanych. Na Bidena głosować chce natomiast 45% respondentów. W tym badaniu Trump jednak traci przewagę, w marcu prowadził z Bidenem 4 punktami.
Sondaż Reutersa pokazuje również, że wciąż wielu Amerykanów
nie chce głosować ani na Trumpa, ani na Bidena
. Według badania deklaruje tak 22% respondentów. To osoby, które skłaniają się do głosowania na innych kandydatów, np. na Roberta Kennedy'ego Jr., lub w ogóle nie zamierza głosować.