W fabryce Mars Wrigley w Pensylwanii produkującej cukierki M&M's
dwie osoby wpadły do częściowo wypełnionego zbiornika z płynną czekoladą
. Konieczna była interwencja strażaków.
Wypadek miał miejsce podczas prac konserwacyjnych, które wykonywała pokrzywdzona dwójka. Lokalna policja informuje, że pracowników nie udało się wyciągnąć z kotła i niezbędne okazało się wycięcie w nim otworu.
Czekolada w zbiorniku sięgała pasa
, a para nie była w stanie samodzielnie wyjść.
Lokalna stacja telewizyjna WHTM poinformowała, że pierwsza osoba została wyciągnięta o 15:10, a druga 15 minut później. Straż pożarna wycięła dziurę w dnie kotła i wyciągnęła pokrzywdzonych, którzy zostali od razu przewiezieni do szpitala. Stan jednego z nich był wyjątkowo ciężki, dlatego przetransportowano go do placówki śmigłowcem.