Panel na przedpremierowym pokazie
Oppenheimera
w Nowym Jorku, moderowany przez Chucka Todda obejmował Christophera Nolana, prezesa Los Alamos National Laboratory dr Thoma Masona, fizyków Carlo Rovelli i dr Kipa Thorne'a oraz Kai Birda, współautora książki
Amerykański Prometeusz. Triumf i tragedia Roberta Oppenheimera
.
Podczas rozmowy Nolan bardzo krytycznie odnosił się do rozwoju sztucznej inteligencji.
- Oni nie wiedzą, czym jest algorytm. Ludzie w moim biznesie mówiąc o tym, nie chcą brać odpowiedzialności za to, co ten algorytm robi. W przypadku sztucznej inteligencji, jest to przerażająca możliwość. Nie tylko dlatego, że te systemy ostatecznie trafią do infrastruktury obronnej.
Będą odpowiadać za broń nuklearną.
Mówiąc, że jest to odrębny byt od osoby programującej, dzierżącej i wykorzystującej AI, jesteśmy skazani na porażkę. Musimy pociągnąć ludzi do odpowiedzialności za to, co robią z narzędziami, które mają - podkreślił.
Reżyser wyraził również nadzieję, że prace Oppenheimera wciąż będą poddawane badaniom.
- Kiedy rozmawiam z czołowymi naukowcami w dziedzinie sztucznej inteligencji, dosłownie odnoszą się do tego, w tej chwili, jako do
swojego "momentu Oppenheimera"
. Patrzą w przeszłość, aby odpowiedzieć sobie: "jaka jest odpowiedzialność naukowców opracowujących nowe technologie, które mogą mieć niezamierzone konsekwencje?" - wyjaśnił.
Najnowszy film Nolana powstał w oparciu o biografię Roberta Oppenheimera, czyli "ojca broni atomowej", który jest jednocześnie uznawany za symbol pacyfizmu i sprzeciwu wobec rozprzestrzeniania tej broni.