Wiadomości TVP
zajęły się wpisem
Roberta Biedronia
na Facebooku z 17 czerwca.
Widzowie usłyszeli, że polityk "proponuje promocję naszej ojczyzny za pomocą seksturystyki".
Później na ekranach pojawiły się rzekome słowa Biedronia.
"W Polsce w tej chwili jest tyle pięknych Słowianek, że grzech tego nie wykorzystać" - zacytowano i podpisano "Robert Biedroń".
"Stworzenie portalu, który połączy randkę z turystyką, piękne Słowianki napędzą polską turystykę i gastronomię, wystarczy to sobie wyobrazić" - brzmiał kolejny cytat.
W rzeczywistości słowa o seksturystyce nie zostały napisane przez Biedronia
, a pojawiły się na jego profilu w formie listu od sympatyków.
Polityk stwierdził na Facebooku, że
"materiał jest kompletnie zmanipulowany":
Biedroń
w rozmowie z Wirtualnymi Mediami
zapowiada, że
wystąpi przeciwko
Wiadomościom
na drogę sądową, a sprawą już zajmują się jego prawnicy:
-
Po raz kolejny przekroczyła wszystkie granice przyzwoitości.
Nie może być zgody na takie media publiczne. Przykłady kłamstw jakie prezentuje TVP pokazują, że trzeba politykom zabrać w końcu te zabawki.