
fot. Flickr @xiaohuz
BBC relacjonuje sytuację, która wydarzyła się
kilka dni temu w Japonii
. 6 lutego pracownik japońskiego ministerstwa finansów miał
wyjść ze znajomymi do pubu
w Jokohamie. Spotkanie trwało około 5 godzin. Miał podczas niego wypić
9 piw
.
Problemem okazały się jednak dokumenty, które zabrał ze sobą do pubu. Zawierały one
dane 187 osób, które zamieszane były w przemyt narkotyków
. Oprócz tego urzędnik zabrał ze sobą na zakrapianą imprezę
służbowego laptopa
.
Zarówno dokumenty zawierające wrażliwe dane, jak i służbowy laptop mężczyzny zaginęły. BBC podaje, że mężczyzna miał zdać sobie sprawę z tego, że zgubił dokumenty, gdy wysiadł z pociągu w innym mieście.
Na sprawę zareagowali przedstawiciele ministerstwa finansów. Jak podaje japoński publiczny nadawca NHK, resort wyraził
"głębokie ubolewanie"
nad postawą pracownika. Wskazano, że "znacząco podważył on zaufanie publiczne".