fot. X @HubnerrMax, @SlawomirMentzen, @S_Lukaszewicz
Kilka dni temu posłanka klubu Nowej Lewicy
Paulina Matysiak
opublikowała w sieci skan pisma, z którego wynika, że
po raz kolejny została zawieszona przez klub parlamentarny
. Nie podano przyczyny zawieszenia, przekazano jedynie informację o wewnętrznej podstawie prawnej, na mocy której udzielono zawieszenia. Polityczka przypuszczała jednak, że zawieszenie jest prawdopodobnie skutkiem jej
współpracy z parlamentarzystą PiS Marcinem Horałą
:
Z kolei wczoraj podczas trwającego posiedzenia Sejmu koalicja rządząca
w ramach kary chciała usunąć
posłankę Matysiak z sejmowej
komisji infrastruktury.
Wniosek w tej sprawie złożyła Lewica.
Posłanka Lewicy zabrała głos przed głosowaniem. Pytała rząd, czy próba jej odwołania jest związana ze strachem przed zadawanymi przez nią pytaniami:
- Chce się odwołać mnie z komisji infrastruktury, w której pracuję. Mam nadzieję, że nie jest to związane z tym, że rząd boi się moich trudnych pytań w zakresie transportu. Bardzo żałuję, że nie chce się korzystać z moich kompetencji, a także z sieci ekspertów, z którymi współpracuję. Chciałam państwu powiedzieć, że trudnych pytań na pewno się państwo w ten sposób nie pozbędziecie - mówiła posłanka z mównicy sejmowej.
- Jeśli boicie się konsekwencji partyjnych i nie chcecie zagłosować przeciw mojemu odwołaniu, bardzo proszę,
nie bierzcie udziału w tym głosowaniu
- zaapelowała do parlamentarzystów.
Okazało się, że na ratunek Paulinie Matysik postanowiło wyjść
Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja
. W głosowaniu wzięło udział tylko 227 posłów, w związku z czym zabrakło wymaganego kworum i Sejm uchwały nie podjął.
221 posłów poparło projekt uchwały, pięciu było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu. Sam klub Lewicy podzielił się - 19 posłów było za odwołaniem Matysiak, 7 nie wzięło udziału w głosowaniu.
Nad uchwałą nie głosowało: 190 posłów PiS, 9 posłów KO, 5 posłów Polski 2050, 3 posłów PSL, 7 posłów Lewicy, 13 posłów Konfederacji, 4 posłów Kukiz'15 i 1 poseł niezrzeszony. Do kworum brakowało 3 głosujących.
Po głosowaniu na sali sejmowej rozległ się hałas:
- Bardzo przepraszam, ale klub Konfederacji... zbyt głośno broni pani poseł Matysiak - przerwał Szymon Hołownia.
- Wiem, że nie ma kworum, przed chwilą to powiedziałem, pani poseł. Dziękuję państwu bardzo za entuzjazm i stwierdzam, że Sejm nie podjął uchwały w sprawie zmian w składach osobowych komisji sejmowych - dodał marszałek.
Posłowie PiS sami pochwalili się w mediach społecznościowych, że celowo zerwali kworum, by ratować posłankę Matysiak.
"Jako PiS zerwaliśmy kworum i posłanka Matysiak nie została wyrzucona z sejmowej komisji infrastruktury głosami uśmiechniętej koalicji. Pracujmy dla Polski ponad podziałami, a nie dla Donalda Tuska!" - napisał Sebastian Łukaszewicz z PiS.
Wpis w podobnym tonie zamieścił
Sławomir Mentzen
. Internauci szybko jednak wytknęli mu, że on brał udział w głosowaniu. Później polityk próbował się tłumaczyć: