Na serwisie
avaaz.org
powstała
petycja,
w której autorzy domagają się ukarania
Kai Godek
za słowa: "
ręce precz od Polski, ręce precz od Polski, geje, lesbijki i inni zboczeńcy."
Pro-liferka nie raz wypowiadała się w ten sposób o mniejszościach seksualnych:
Na ten moment petycję podpisało prawie
60 tysięcy osób
. W osięgnięciu tak dużej liczby mogło pomóc rozpropagowanie jej na Twitterze.
Co ciekawe, nazwa petycji weszła do polskich trendów z literówką:
Serwis internetowy
TV Republiki
opisał całą sprawę, twierdząc że za całą akcją stoi "lewica i boty".
"Czy kpoperki/twitterowe dzieci to tak naprawdę boty, które retweetują bez pomyślunku i przeczytania wszystko to, co każe im matka-bot?"
- czytamy w tweecie cytowanym przez Republikę.
To nie pierwszy raz kiedy to o k-poperkach jest głośno w polskich mediach.
Rok temu, program TVP
Strefa starcia
, utworzył na Twitterze sondę, w której pytano ankietowanych o
możliwość adopcji dzieci przez pary jednopłciowe
. Sondę "przejęły" fanki k-popu, które głosowały za taką możliwością. Pracownicy TVP zdziwieni "niewygodnym" wynikiem sondy, usunęli tweeta, twierdząc, że doszło do ataku azjatyckich botów.
Nastoletnie fanki muzyki mają niezwykle dużą siłę przebicia w mediach społecznościowych. Kiedyś były to fanki
Justina Biebera
, następnie boysbandu
One Direction
, a teraz najliczniejszą nastoletnią grupą na polskim Twitterze są fanki koreańskiego popu.
Siłę k-poperek poznał ostatnio TVN i pisarz fantasy
Jacek Piekara
: