
fot. LinkedIn / East News
Kilka dni temu Przemysław Gdański
prezes BNP Paribas Bank Polska
udzielił wywiadu dla
Pulsu Biznesu
, w którym postanowił przedstawić swoją diagnozę na temat
trudnej relacji Polaków z bankami
. Według niego Polacy źle postrzegają banki, bo kojarzą im się z płaceniem. Oprócz tego stwierdził, że według niego
"niechęć do banków ma korzenie w antysemityzmie"
:
- Moim zdaniem niechęć do banków ma korzenie w antysemityzmie. Historycznie pożyczaniem pieniędzy, w niektórych okresach zwanym lichwą, zajmowali się Żydzi. Szło się do Żyda i brało na procent, kiedy była potrzeba, nawet jeśli się go nie lubiło, bo innych możliwości zaciągnięcia kredytu nie było - mówił prezes BNP Paribas.
- Być może nadal na poziomie podświadomym funkcjonuje skojarzenie, że banki to Żydzi, a przecież Żydów się nie lubi. Polska jest krajem, w którym pozornie antysemityzm jest marginalnym zjawiskiem, ale de facto on jest głęboko zakotwiczony w społeczeństwie. Powinniśmy nad tym mocno ubolewać, ale śmiem twierdzić - i wiem, że to może być mocno kontrowersyjne - że jakiś element niechęci do banków bierze się właśnie z tego głęboko zakorzenionego antysemityzmu i kojarzenia banków z Żydami, czyli tymi, którzy nie pracowali na roli, ale obracali pieniędzmi - dodał.
Słowa Gdańskiego wywołały burzę w sieci. Teraz prezes banku postanowił
odnieść się do krytycznych komentarzy w oświadczeniu
zamieszczonym na stronie
Pulsu Biznesu
i w serwisie LinkedIn:
Stwierdził w nim, że zdawał sobie sprawę, że niektóre z jego "autorskich tez" są kontrowersyjne, ale nie sądził, że mogą kogoś urazić. Później Gdański miał się jednak "głębiej zastanowił się nad całą sytuacją", i zdał sobie sprawę, że wydźwięk wywiadu jest inny, niż to, co chciał powiedzieć i
faktycznie mógł urazić "część" odbiorców, dlatego postanowił przeprosić
:
"Drodzy Czytelnicy, Klienci, Partnerzy Biznesowi, Koleżanki i Koledzy, wywiad, którego ostatnio udzieliłem
Puls Biznesu
, wywołał niezwykle intensywną i emocjonalną dyskusję. Zdawałem sobie sprawę, że niektóre z moich autorskich tez są kontrowersyjne, nie przypuszczałem natomiast, że mógłbym kogokolwiek urazić" - stwierdził szef BNP Paribas Bank Polska.
"Uzmysłowiłem sobie, że wydźwięk wywiadu jest inny, niż to, co chciałem przekazać, i że swoimi tezami uraziłem część z Was. Było to całkowicie niezamierzone.
W związku z tym, po prostu, wszystkich Was serdecznie przepraszam
" - podkreślił.
Wskazał też, że od lat jest związany z sektorem bankowym "nie tylko profesjonalnie, ale również emocjonalnie", dlatego też nie do końca rozumie niechęć Polaków do banków:
"Dlatego niezwykle trudno jest mi zaakceptować wyraźną niechęć do banków, którą od kilku lat obserwuję, często odbierając to zjawisko osobiście (...) Chciałbym jednoznacznie podkreślić, że
moją intencją nie było oskarżenie kogokolwiek o antysemityzm
" - stwierdził.
"Banki w Polsce, pomimo popełnionych w przeszłości błędów, są istotnym uczestnikiem obrotu, wspierającym rozwój gospodarczy naszego kraju" - dodał.

fot. LinkedIn @przemekgdanski