Pod koniec ubiegłego tygodnia członkowie
Kościoła Metodystów z Durham w Północnej Karolinie
próbowali ratować meksykańskiego
imigranta przed deportacją ze Stanów Zjednoczonych.
Wideo
furgonetki zatrzymującej nielegalnych imigrantów
otoczonej przez członków kościoła
śpiewających "Amazing Grace"
stało się bardzo popularne w sieci. Podczas śpiewania kolejno
aresztowano 27 osób.
Transmisje z
Facebooka
na żywo trwały prawie godzinę. Na filmie widać, jak członkowie Kościoła Metodystów
CityWell United
czekają na
Samuela Oliviera-Bruno
poza budynkiem urzędu imigracyjnego. Przyjechali razem z nim, by móc go ochronić przed ewentualnym zatrzymaniem przez ICE (Immigration and Customs Enforcement).
Oliver-Bruno
mieszkał przez 11 miesięcy w piwnicy kościoła
. Było to jedyne miejsce, w którym urzędnicy imigracyjni nie mogli go aresztować.
Oliver-Bruno podczas wizyty w urzędzie imigracyjnym został aresztowany i
rozdzielony ze swoim synem, który jest obywatelem USA i który towarzyszył mu podczas spotkania.
Policja z Morrisville
wydała oświadczenie, w którym pisze:
"Tłum, choć spokojny, odmówił zezwolenia na przejazd pojazdu Immigration and Customs Enforcement. W ciągu 30 minut oficerowie Morrisville wydali dwa rozkazy, aby się rozejść, w innym wypadku zebrani zostaną aresztowani za utrudnienie akcji".
"Departament Policji Morrisville nie brał udziału w aktywnym aresztowaniu pana Samuela Olivera-Bruna. Oficerowie zostali wezwani na miejsce zdarzenia po wstępnym aresztowaniu.
Departament Policji Morrisville nie posiadał wcześniej wiedzy o planach aresztowania Olivera-Bruna"
- napisano w oświadczeniu.
Rzecznik ICE, Bryan Cox
, stwierdził, że nie widzi powodu, by
Olivier-Bruno
miał pozostać w
Stanach Zjednoczonych:
-
Pan Oliver-Bruno jest przestępcą, wobec którego zrealizowano wszystkie odpowiednie procedury prawne na mocy prawa federalnego.
Na obecną chwilę nie ma żadnych zaległych odwołań i nie ma podstaw prawnych do pozostania w Stanach Zjednoczonych.
Zatrzymano też syna Olivera-Bruno, któremu postawiono zarzut napaści na funkcjonariusza.
Zanim zaczął ukrywać się w kościele, Oliver-Bruno został skazany za próbę wjazdu do Stanów Zjednoczonych z fałszywymi dokumentami.
W latach 1994-2011 mieszkał w Stanach Zjednoczonych.
Jego żona cierpi na toczeń. Metody leczenia w USA są bardziej zaawansowane, dlatego też postanowili wrócić.
Wygląda na to, że Immigration and Customs Enforcement działał w porozumieniu z urzędnikami z urzędu imigracyjnego, którzy polecili Oliverowi-Bruno pojawić się w lokalnym biurze, by "omówić jego odroczoną deportację".