fot. X @ipngovpl
W niedzielę podczas konwencji PiS w Krakowie
Jarosław Kaczyński
oficjalnie ogłosił, że kandydatem partii na prezydenta będzie
Karol Nawrocki
, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Podczas wystąpienia prezes PiS podkreślał, że jest to kandydat "niezależny" i "bezpartyjny". Jeszcze tego samego dnia na profilach IPN pojawiły się wpisy wychwalające Nawrockiego.
- Chcę wyjaśnić nasze motywy, motywy partii Prawa i Sprawiedliwości, która podjęła decyzję o wysunięciu
kandydata bezpartyjnego
,
kandydata niezależnego
, kandydata, którego wielu spośród naszych wybijających się działaczy, także z samej czołówki, nie znało bliżej. O naszej decyzji zdecydowały i osobiste znakomite zalety pana doktora, pana prezesa Nawrockiego, ale zdecydowało także i to, że dzisiaj mamy stan szczególny, który niestety mówię to z bólem, można określić jako wewnętrzną wojnę. Wojnę polsko-polską. My tej wojny nie chcemy. Polacy nie chcą tej wojny. Potrzebny jest więc człowiek wiarygodny, niezależny od formacji politycznej, który będzie miał wolę, a na pewno taką wolę ma i będzie miał możliwość tą wojnę zakończyć. Nie w imię interesu którejś ze stron, nie w imię interesu jakiejś partii, ale w imię interesu Polski – wyjaśniał Jarosław Kaczyński w Krakowie.
Sam Nawrocki wygłosił podczas konwencji przemówienie, w którym obiecał zakończyć wojnę polsko-polską, zapowiedział szereg inicjatyw ustawodawczych i obronę wartości chrześcijańskich.
"Niezależność" i "bezpartyjność" kandydata PiS budzi jednak wątpliwości obozu rządzącego, wywołało to również wiele komentarzy ekspertów i dziennikarzy. Komentowali również to, że Nawrocki swoje przemówienie odczytał z kartki.
Jeszcze tego samego dnia na
profilu Instytutu Pamięci Narodowej
pojawiły się wpisy wychwalające Nawrockiego.
"To już pewne! Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr @NawrockiKn kandydatem obywatelskim na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej! Wielokrotnie podkreślał, że Polska to wielka sprawa, dlatego nie boi się wziąć odpowiedzialności za losy kraju" - czytamy.
"Dr Karol Nawrocki od lat opowiada Polskę światu, służy prawdzie, bada historię, walczy o dobre imię Rzeczpospolitej. Jako szef jedynej tego typu w Europie i największej w Polsce instytucji naukowej oraz archiwalnej, sprostał wyzwaniom współczesności, łącząc talenty organizacyjne z wizjonerską przenikliwością i wyczuciem aktualnych trendów. Doskonale rozumie, że los Polski jest w rękach przyszłych pokoleń. Nie boi się łączyć tradycji z nowoczesnymi technologiami. Zbudował pomost między przeszłością a teraźniejszością z myślą o kolejnych pokoleniach Polaków. Pod jego kierownictwem Instytut Pamięci Narodowej stał się Instytutem Przyszłości Narodowej. Pałac Prezydencki to kolejny etap tej samej misji - troski o pamięć i boju o przyszłość Rzeczpospolitej".
Załączono również link do strony IPN, na której można przeczytać biografię kandydata.
Wykorzystanie profili IPN do promowania Nawrockiego również wywołało wiele
komentarzy
.
"Nie wolno wykorzystywać takiej instytucji do propagandy partyjnej. Pikniki wojskowe i propaganda TVP widać niczego Pana nie nauczyły" - napisał wiceszef MON
Cezary Tomczyk
.
"I tak już będzie już do maja? Państwowa instytucja wciągnięta w kampanię wyborczą? Serio? Absolutnie nie powinno mieć to miejsca" - skomentowała
Paulina Matysiak.
Europoseł KO
Krzysztof Brejza
poinformował natomiast, że zwrócił się z interwencją do IPN. W piśmie do instytucji pyta m.in. o to, na jakiej zasadzie profil IPN zaangażowany został po raz pierwszy w historii do promocji kandydata na prezydenta.