W nocy z niedzieli na poniedziałek szefowa Komisji Europejskiej
Ursula von der Leyen, rozmawiała z premierem Borisem Johnsonem
na temat kontynuacji rozmów związanych z brexitem
. Brak porozumienia pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytania będzie oznaczał
, że od przyszłego roku
handel będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu.
W związku z tym
będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery.
Podczas rozmowy obie ze stron deklarowały, że negocjacje w sprawie porozumienia będą kontynuowane. Jednak The Sunday Times donosi, że
brytyjskie władze ostrzegły już branżę detaliczną
przed możliwymi trudnościami z utrzymaniem łańcucha dostaw. Zaleciły im także
gromadzenie zapasów produktów spożywczych
:
- Jeszcze niedawno ostrzegano nas przed ryzykiem braku porozumienia z Unią. W ten weekend poszedł jasny przekaz: szykujcie się na twardy brexit - powiedział gazecie wysoki rangą menadżer jednej z sieci supermarketów.
Okazuje się, że branża już teraz boryka się z problemami związanymi z brexitem. W portach w Wielkiej Brytanii kończy się powierzchnia magazynowa, co powoduje
opóźnienia i braki w dostawach do sklepów.
Bussines Insider przytacza słowa przedstawicieli branży zabawkarskiej, którzy podkreślają, że przez całą sytuację wiele zabawek może nie zostać dostarczonych przed świętami Bożego Narodzenia:
- Ostatnimi czasy w brytyjskich portach gwałtownie wzrósł popyt na składowanie towarów, powodując tym samym braki w dostawach oraz wzrost kosztów opłat portowych o nawet 25 procent - powiedział w rozmowie z BI Andrew Opie, reprezentujący Brytyjskie Konsorcjum Detaliczne.
Dominic Raab minister spraw zagranicznych w rządzie Borisa Johnosona, twierdzi, że
czarny scenariusz w postaci pustych półek nie zagraża Brytyjczykom
. Pytany o ryzyko wystąpienia niedoboru leków powiedział, że kraj zgromadził niezbędne zapasy.