fot. East News
Ministerstwo Sprawiedliwości
Turcji
poinformowało w sobotę, że liczba aresztowanych w sprawie zawalenia się budynków po trzęsieniu ziemi wzrosła już do
184
. W sprawie kolejnych 614 osób - głównie projektantów i wykonawców budynków - wciąż trwa śledztwo.
Przypomnijmy, że do
trzęsienia ziemi
w Turcji doszło 6 lutego. Według najnowszych doniesień w jego wyniku zginęło ponad 44 tys. osób w Turcji i ponad 5,5 tys. w Syrii. Na pomoc poszkodowanym wciąż trwają zbiórki, jak wylicza PAH w sumie potrzebuje jej ponad 12 mln osób.
Zniszczeniu w wyniku trzęsienia ziemi uległo ponad
160 tysięcy budynków
. Tureckie media podkreślają, że prokuratorzy już zakwestionowali jakość ich budowy. Projektantów i wykonawców oskarża się o
nieprzestrzeganie prawa budowlanego
, w tym tego spełniającego zasady inżynierii sejsmicznej.
Opozycja atakuje z kolei prezydenta
Recepa Tayyipa Erdogana
i jego współpracowników, oskarżając ich o tolerowanie korupcji w sektorze budowlanym.
Ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że na procesy czekają już 184 osoby, wśród nich są zarówno wykonawcy robót budowlanych, właściciele nieruchomości, jak i osoby, które dokonywały modyfikacji budynków. W sprawie kolejnych
614 osób
toczą się śledztwa. Pod nadzorem prokuratury śledczy pobierają potrzebne próbki, analizują dokumentację wydawaną przez projektantów, geodetów i nadzór budowlany, jak i dokumenty dotyczące użytkowania gruntów.
Ministerstwo po raz kolejny złożyło również obietnicę, że wszyscy odpowiedzialni za tragedię zostaną ukarani.
- Wszyscy zaangażowani zostaną pociągnięci do odpowiedzialności przed sądami. Każdy zostanie ukarany zgodnie ze swoją odpowiedzialnością - zapowiedział
Bekir Bozdag
, minister sprawiedliwości.