Przedwczoraj media obiegła informacja, że
24 marca prezydent Sieradza Paweł Osiewała potrącił 79-letnią kobietę
na parkingu przed centrum handlowym i
odjechał bez udzielania jej pomocy.
Pani Anna po potrąceniu podniosła się i poszła do kościoła a następnie do domu, gdzie uskarżała się na ból nogi.
Powiedziała o tym córce, która zawiadomiła o sprawie policję.
Prezydent Sieradza tłumaczy teraz, że nie zauważył przechodzącej kobiety, a
o potrąceniu dowiedział się dopiero od policji. Kara jaka została mu wymierzona to zaledwie 300 złotych mandatu.
Sprawę nagłośnili rolnicy ze Stowarzyszenia Agrounia z Michałem Kołodziejczakiem:
"Mężczyzna po stawieniu się do jednostki policji po przedstawieniu zapisu monitoringu przyznał, że jest sprawcą tego zdarzenia. Jednocześnie podkreślił, że nie zdawał sobie sprawy, że w ogóle do takiego zdarzenia doszło" - czytamy w stanowisku sieradzkiej policji.
Prezydent Sieradza wysłał do Radia Łódź oświadczenie
, w którym tłumaczy się z zajścia:
"Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego 24 marca jadąc samochodem, nie zauważyłem poszkodowanej, że
byłem na tyle nieuważny, że nie widziałem, jak się przewraca. To nie miało prawa się zdarzyć
".
Teraz Radio Łódź opublikowało
nagranie z monitoringu,
na którym widać, jak prezydent Sieradza potrąca kobietę i odjeżdża z miejsca zdarzenia: