Na początku grudnia warszawski sąd pierwszej instancji
przyznał Radosławowi Sikorskiemu ponad 708 tysięcy zł
od Jarosława Kaczyńskiego. Teraz prezes PiS przyznał w wywiadzie dla
Gazety Polskiej
, że będzie zmuszony sprzedać swój dom.
Sikorski w 2020 roku wygrał proces cywilny z Kaczyńskim. Pozwał on wówczas prezesa PiS za słowa z 2016 roku. Polityk stwierdził wtedy, że Sikorski zablokował działania MSZ mające na celu wyłączenie terenu katastrofy z jurysdykcji rosyjskiej.
Sikorski domagał się przeprosin
oraz 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski, jednak sąd zadecydował, że wystarczy, jak Kaczyński zamieści przeprosiny na portalu Onet.pl.
Do tego momentu takie przeprosiny nie pojawiły się na serwisie. Sikorski wszczął tzw. egzekucję zastępowalną, czyli zwrócił się o publikację przeprosin na koszt Kaczyńskiego. Sąd zdecydował, że
Kaczyński musi pokryć koszty opublikowania przeprosin
w Onecie. Wyrok jest nieprawomocny.
Kaczyński w rozmowie z
Gazetą Polską
powiedział, że sam nie dysponuje kwotą ponad 708 tysięcy zł.
-
Będę zmuszony sprzedać dom
, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam - przekazał.
Prezes PiS skorzystał z okazji i podziękował swoim sympatykom za wsparcie.
- Z góry
dziękuje za organizowanie zbiórek
, by mnie wesprzeć, wiem, iż te inicjatywy płyną ze szczerego serca i rozumienia sytuacji w Polsce, ale nie przyjmę żadnego wsparcia - oświadczył.