Były poseł, a obecnie deputowany do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS
Dominik Tarczyński
był wielokrotnie krytykowany za obraźliwe, nieetyczne wypowiedzi w debacie publicznej, zarówno pod adresem innych polityków, jak i mniejszości religijnych. Teraz o polityu znów zrobiło się głośno, tym razem za sprawą jego wypowiedzi z 2012 roku.
Użytkownicy Wykopu znaleźli fragment programu telewizyjnego
Nie do wiary
, w którym poruszano tematy związane ze zjawiskami nadprzyrodzonymi. Okazuje się, że
jednym z gości
odcinka o egzorcyzmach z 2012 roku był właśnie Tarczyński, wówczas polityk Solidarnej Polski.
Tarczyński został podpisany jako reżyser akcji społecznej Armia Pana. Opowiadał on o "cichutkiej Kasi", która nie wyglądała na osobę opętaną. W pewnym momencie zmieniła się jej twarz i zaczęła ryczeć. Jej
ciało miało unosić się przez 5 minut
i obijać o ściany jak piłka.
- Demon tak bardzo zawładnął ciałem Kasi, że działy się rzeczy sprzeczne z naturą. Kasia
wydalała ogromne ilości wody
, to nie był mocz. [...] Kasia pewnego dnia wyszła na strych domu i tam zobaczyła dziadka, który zmarł, anioły dookoła. Jeden z aniołów powiedział jej, że jeżeli chce być z dziadkiem to powinna powiesić się na pasku, który wisi - relacjonował Tarczyński.
To nie wszystko, poseł widział również
kilka kilogramów metalu
zmaterializowanych przez demona.
- Zły bardzo boi się posługi egzorcystów. [...] Dla niego nie ma znaczenia, czy ktoś w niego wierzy czy nie. [...] Jeżeli opętanie to choroba psychiczna to dlaczego chorzy w zakładach nie unoszą się w powietrzu? - zapytał widzów.
Tarczyński wielokrotnie występował w mediach jako asystent egzorcysty. W 2013 roku pojawił się w
Mieście Kobiet
.
- Poruszały się przedmioty, osoby pluły gwoździami, znały twoje grzechy, mówiły w kilku językach. Kilkaset osób zgłosiło się z prośbą o pomoc, bo psychiatrzy nie mieli dla nich wyjaśnienia. Ja to widziałem na własne oczy - podkreślił.