fot. East News
Posłanka PiS
Joanna Lichocka
w lutym zasłynęła pokazaniem gestu
"faka" opozycji
podczas głosowania w Sejmie nad ustawą przekazującą mediom publicznym 2 miliardy złotych. Lichocka swój gest tłumaczyła zdenerwowaniem. Twierdziła, że drapała się pod okiem:
W konsekwencji posłanka została
odwołana ze stanowiska wiceprzewodniczącej
Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Ostatecznie jednak po kilku dniach została
przywrócona na swoje stanowisko
.
Gestem Lichockiej zajęła się jednak
Komisja Etyki Poselskiej
. Zasiadają w niej posłowie: Monika Falej z Lewicy, Izabela Katarzyna Mrzygłocka z KO, Jan Łopata z PSL-Kukiz15 oraz Jacek Świat z PiS.
Komisja Etyki zdecydowała się ukarać posłankę najwyższą możliwą karą, czyli naganą.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Lichocka narzeka, że komisja "
wpisuje się w hejt totalnej opozycji
":
- Na podstawie zmanipulowanych zdjęć, zmanipulowanej sytuacji, formułuje bardzo nieproporcjonalne oskarżenia i to jest po prostu
walka polityczna
. Tutaj widać było wyraźnie, że nie było w ogóle woli pochylenia się nad tym, jak było naprawdę, tylko wykonanie po prostu partyjnych dyrektyw - powiedziała Lichocka.