fot. Policja
W mediach wraca temat słynnego
małżeństwa z Warszawy,
które wiosną zeszłego roku zostawiło swoje dzieci i wyjechało na wakacje. Jak informuje TVN Warszawa, kilka miesięcy temu postawiono im zarzuty, jednak prokuratura zawiesiła postępowanie, ponieważ Aneta i Adam J.
znów są poszukiwani
.
Przypomnijmy, 44-letnia Aneta i 49-letni Adam J. wyszli z domu w nocy z 20 na 21 maja zeszłego roku, zostawiając dwóch synów w wieku 14 i 17 lat. Zostawili im jedynie kartkę ze słowami: "Chłopcy, jesteście dzielni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni". Poszukiwania trwały prawie miesiąc, w końcu parę
odnaleziono w Czechach
.
Okazało się jednak, że para po złożeniu wyjaśnień
nie została zatrzymana
, ponieważ sprawa dotyczyła zaginięcia, a małżeństwo nie było wtedy jeszcze formalnie o nic podejrzane. Adam i Aneta mieli zadeklarować, że skontaktują się z konsulem i samodzielnie wrócą do Polski. Tak się jednak nie stało.
W listopadzie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zaocznie
pozbawił małżeństwo praw rodzicielskich
wobec młodszego syna, starszy w międzyczasie skończył 18 lat. W grudniu, również zaocznie Adamowi i Anecie J. postawiono
zarzuty
porzucenia małoletniego syna. Od tego czasu prokuraturze nie udało się ich przesłuchać, a para znów jest poszukiwana.
Okazuje się, że obecnie postępowanie w ich sprawie zostało
zawieszone
.
- Postępowanie pozostaje zawieszone z uwagi na nieustalone miejsce pobytu podejrzanych - mówi w rozmowie z TVN24 Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.