Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Dziedziczak
złożył do Ministerstwa Środowiska
interpelację
wraz z wnioskiem
o wpisanie żurawi na listę zwierząt łownych.
Poseł w interpelacji przekonuje, że
ptaki te wyrządzają ogromne szkody:
- Ochrona gatunkowa ptaków przyczyniła się do wzrostu liczebności, a to wpłynęło na uzasadnione obawy rolników.
Większa ilość ptaków powoduje zwiększenie żerowania na uprawach rolnych.
Aktualne obowiązujące przepisy nie dopuszczają możliwości wypłaty odszkodowań w wyniku szkodliwego działania żurawi, bowiem nie są one zaliczane do zwierząt łownych - napisał w interpelacji do Ministerstwa Środowiska Jan Dziedziczak.
Sprawą już zainteresowali się
ekolodzy i ornitolodzy.
Według szacunków liczebność populacji żurawia w Polsce wynosi od 20 do 22 tysięcy par.
Grzegorz Lorek, lider Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków
w rozmowie z serwisem naszemiasto.pl powiedział, że nie wiadomo jaka jest skala zniszczeń, o których pisze polityk w interpelacji:
-
Nikt nie zna skali strat w uprawach. Brakuje też naukowych danych na ten temat z terenu Polski.
Pojawia się pytanie czy ewentualna wypłata odszkodowań w jednostkowych przypadkach zniszczeń upraw musi się wiązać z umieszczaniem tego gatunku na liście gatunków łownych?
Ekolodzy alarmują zaś, że może dość do kolejnych polowań.
Tym razem po żubrach i dzikach miałaby przyjść kolej na żurawie.
Polityk
w rozmowie z Wirtualną Polską
tłumaczy, że nie dąży do odstrzału żurawi. Przeciwnie, jego celem jest ich ochrona:
- Nie było moim celem szkodzenie ptakom, wręcz przeciwnie,
chodzi o wpisanie żurawi na listę zwierząt chronionych, za których szkody płaci odszkodowania Skarb Państwa.
Obecnie na tej liście są bobry, rysie, wilki, żubry i niedźwiedzie. Wynika to z treści interpelacji, gdzie pytam ministra o odszkodowania i planowane formy pomocy rolnikom - przekonuje.
WP zwróciła uwagę na tytuł interpelacji:
"W sprawie konieczności włączenia dzikiego ptactwa (żurawi) do zwierząt łownych",
jednak Dziedziczak wyjaśnia, że
pracownicy Kancelarii Sejmu "błędnie zatytułowali pismo".