Fot.: East News / Fot.: @TedJohnsonIII
Universal Music zaapelował do sztabu
Donalda Trumpa
o zaprzestanie używania muzyki zespołu ABBA na wiecach wyborczych po tym, jak popularne utwory wybrzmiały na wiecu wyborczym w miejscowości, w której mieszka największa szwedzka diaspora w Stanach Zjednoczonych.
- Razem z członkami zespołu Abba odkryliśmy, że opublikowano filmy, na których muzyka/teledyski grupy zostały wykorzystane podczas wydarzeń z udziałem Trumpa, w związku z czym zażądaliśmy natychmiastowego usunięcia takich materiałów - przekazał rzecznik wytwórni Universal Music w
rozmowie
ze szwedzką gazetą
Svenska Dagbladet
.
Jak podała gazeta, republikański kandydat miał wykorzystać na
wtorkowym wiecu w St. Cloud w stanie Minnesota
takie utwory jak
Money, Money, Money
,
The Winner Takes It All
oraz
Dancing Queen
. Na ekranach miały być wyświetlane również nagrania z członkami tej formacji. Przy okazji zachęcano do przekazywania darowizn na rzecz kampanii.
- Universal Music Publishing AB i Polar Music International AB nie otrzymały żadnego wniosku, więc Trumpowi nie udzielono żadnego pozwolenia ani licencji - twierdzi rzecznik.
To nie pierwszy przypadek, kiedy gwiazdy sceny muzycznej zabraniają Trumpowi wykorzystywania tworzonych przez nich dzieł. Wcześniej
Céline Dion
wypowiedziała się przeciwko odtwarzaniu utworu
My Heart Will Go On
na wiecu wyborczym w Montanie, natomiast
Beyoncé
uniemożliwiła Trumpowi używanie jej piosenki
Freedom
jako głównej melodii promującej kampanię.
Do podobnych incydentów doszło również w trakcie kampanii prowadzonej w 2020 roku.
Phil Collins i spadkobiercy zmarłego Toma Petty'ego
wysłali wówczas do Trumpa listy z żądaniem zaprzestania wykorzystywania piosenki
I Won't Back Down
. Sprzeciw wyraził też zespół
The Rolling Stones
, którego utwór
You Can't Always Get What You Want
również miał rozbrzmiewać na jednym z wieców wyborczych.