Arcybiskup Marek Jędraszewski
podczas mszy św. z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Kościele Mariackim w Krakowie wygłosił kontrowersyjne przemówienie, w którym padły słowa o nowej
"neomarksistowskiej" i "tęczowej zarazie", która "chce opanować nasze dusze, serca i umysły"
.
- Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha - neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa - mówił podczas homilii.
W związku z tymi słowami
osoba prywatna złożyła pozew przeciwko arcybiskupowi
. Teraz Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok. Pozew przeciwko arcybiskupowi został oddalony. Sąd uznał, że
konkordat gwarantuje Kościołowi autonomię w głoszeniu wiary
i jej nauczaniu, a w obronie wiary można użyć nawet ostrych słów.
Adwokat reprezentujący arcybiskupa Jędraszewskiego w rozmowie z serwisem wpolityce.pl stwierdził, że wyrok "to duży sukces".
- Przez sąd została podkreślona autonomia Kościoła w Polsce.
To wzmacnia również wolność słowa w Polsce
- komentuje.
Warto przypomnieć, że w październiku
ubiegłego roku prokuratura odmówiła wszczęcia postepowania
wobec słów wypowiedzianych przez Marka Jędraszewskiego. Według organów ścigania słowa arcybiskupa "nie stanowiły zagrożenia dla życia ani zdrowia innych osób".
Wypowiedź ta mała także nie obrażać uczuć religijnych innych osób ani "nie stanowiła publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic etnicznych i narodowościowych".