W ubiegłą środę 63-letnia kobieta z Busku-Zdroju
poczuła się gorzej po zjedzeniu babeczki
. Jej stan był na tyle poważny, że mąż, który postanowił zawieźć ją do szpitala, musiał przerwać podróż i wezwać karetkę. Sprawą zainteresował się dzielnicowy z miejscowej Komendy Powiatowej Policji.
Mężczyzna zabrał ze sobą wypiek, po którym jego żona poczuła się gorzej.
"Dzielnicowy poinformował o całej sytuacji dyżurnego. Pojawiło się podejrzenie, że zjedzone ciastka mogą zawierać nielegalne substancje. Do akcji wkroczyli kryminalni, którzy na miejscu wykonali wstępne badanie.
Tester wykazał, że ciastka zawierają marihuanę
" - napisał w komunikacie
Maciej Ślusarczyk
, oficer prasowy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Muffinki prawdopodobnie należą do syna 63-latki, którego odwiedzili funkcjonariusze. Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić, skąd w lodówce wzięły się słodycze z narkotykiem.
37-latek został zatrzymany
, a zabezpieczone babeczki trafią do laboratorium.